Poldi – dziesięć dni wcześniej uroczyście żegnający się z kibicami FC Köln – z zabrzańską Torcidą żegnać się nie ma zamiaru. Właśnie rozegrał swój setny oficjalny mecz (ekstraklasa + Puchar Polski) w barwach Górnika. I choć zapowiadał, że obecny sezon ma być ostatnim w jego przygodzie z piłką, czasem daje sygnały odwrotne.
Jubel na Arenie Zabrze. Lukas Podolski z setką
- Dziś nie wiem, co będzie w maju przyszłego roku. I co zrobię później. Może zdecyduję się na dalsze granie, bo na razie po kilku meczach mam wrażenie, że wciąż radzę sobie nieźle – mówił niedawno podczas spotkania z mediami. A kiedy słyszy z trybun takie skandowanie, zapewne jeszcze trudniej podjąć mu będzie decyzję o odwieszeniu butów na kołek.
Jest w Podolskim wciąż wielka chęć do gry. Choć w niedzielę nie zaliczył ni bramki, ni asysty, trudno sobie wyobrazić Górnika bez niego. A energia wręcz w nim kipi: omal nie skończyło się to zresztą dla niego fatalnie. Żółta kartka za faul była oczywista; drugiej Marcin Szczerbowicz mu oszczędził, choć reakcja mistrza świata na pierwszą była wielce „energetyczna”. Spotkała się zresztą z wieloma komentarzami w mediach społecznościowych.
Żadnej roboty się nie boi? Takiego Lukasa Podolskiego jeszcze nie widzieliście
- Stal, poza stałymi fragmentami, które ma dobrze opracowane, nie miała żadnych sytuacji. Więc nie był to dla nas trudny mecz, choć oczywiście musimy poprawić skuteczność w wykańczaniu naszych akcji – mówił po końcowym gwizdku przed kamerami Canal+ Sport Lukas Podolski. Miał sporo racji: mielczanie właśnie po rzucie rożnym zdobyli swego jedynego gola w tym meczu. To była błyskawiczna odpowiedź Piotra Wlazły na wcześniejsze trafienie gospodarzy: Luka Zahović znalazł… lukę w mieleckiej defensywie.
To się musiało zdarzyć właśnie w tym miejscu i na tym stadionie! Lukas i Louis w jednym stali teamie!
W drugiej połowie gra toczyła się już zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Dynamiczni, acz nieskuteczni byli szybcy skrzydłowi z różnych stron świata (Taofeek Ismaheel i Yōsuke Furukawa), Erik Janża nie zdołał zaskoczyć Jakuba Mądrzyka uderzeniem w krótki róg, w końcu jednak Górnik rozhartował Stal. Wszystko za sprawą absolutnie zadziwiającego uderzenia Damiana Rasaka – trajektoria lotu piłki była równie zaskakująca, jak przy sobotniej bramce Przemysława Frankowskiego w Ligue 1.
Lukas Podolski z setką, Górnik z trzema punktami
Kropkę nad „i” w doliczonym czasie gry postawił Patrik Hellebrand – to było debiutanckie trafienie Czecha w ekstraklasie. W ten sposób „setka” Lukasa Podolskiego została uczczona bardzo godnie!
Górnik Zabrze – Stal Mielec 3:1 (1:1)
1:0 Zahović 32. min, 1:1 Wlazło 39. min, 2:1 Rasak 61. min, 3:1 Hellebrand 90. min
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 14130
Górnik: Szromnik – Olkowski Ż (46. Wojtuszek), Janicki, Josema, Janża – Ismaheel Ż (77. Ambros), Rasak Ż, Hellebrand, Furukawa (77. Lukoszek Ż) – Podolski Ż, Zahović
Stal: Mądrzyk – Wlazło, Matras, Senger Ż – Jaunzems, Hinokio (28. Knap), Guillaumier, Getinger (85. Tkacz) – Krykun (68. Wołkowicz), Domański Ż (85. Wolsztyński) – Szkurin (68. Assayag)