Wielkie problemy Legii przed meczem z Wartą! Co wymyśli trener mistrza Polski?

Legia potrzebuje punktów, bo na ten moment wciąż zajmuje miejsce w strefie spadkowej. Mistrz Polski wygrał z Zagłębiem, ale w tym spotkaniu kolejne żółte kartki dostali liderzy drużyny: pomocnik Josue i obrońca Mateusz Wieteska. Przeciwko Warcie będą pauzowali. Ale to nie koniec problemów. Z warszawskim klubem pożegnał się Luquinhas, który poleciał do Ameryki. Dostał ofertę z New York Red Bulls. Z powodu urazów wypadnie prawdopodobnie trzech graczy. - Występy Macieja Rosołka, Mateusza Hołowni i Rafaela Lopesa stoją pod znakiem zapytania - powiedział trener Aleksandar Vuković, cytowany przez oficjalny portal klubu z Łazienkowskiej. - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z nich nie zagra. (...) Jak jak mawiał trener Czerczesow: „Nie ma problemów, są tylko rozwiązania”. I na tym się skupiamy. Prawda jest taka, że mamy trochę problemów zarówno kartkowych, jak i zdrowotnych. Występ kilku zawodników stoi pod znakiem zapytania. Mamy też grupę piłkarzy, którzy czekają na swoją szansę. Wydaje mi się, że to dobry moment, aby tę szansę wykorzystali - stwierdził.

Sensacyjny transfer w Ekstraklasie stał się faktem! Reprezentant Ukrainy przenosi się do Cracovii, prawdziwy szok

10 zdjęć

W poprzedniej kolejce Warta zremisowała 1:1 u siebie z Łęczną. W wywalczeniu punktu pomógł bramkarz Adrian Lis, który strzelił gola głową w doliczonym czasie. - Warta Poznań to rywal, którego szanujemy - przyznał Serb, którego wypowiedź cytuje serwis Legii. - Zajmują miejsce w tabeli niższe, które mogłoby być. W ostatnich meczach stracili gole w końcówkach. Jeśli chodzi o liczbę straconych bramek, zajmują miejsce w czołówce. Wiele spotkań przegrywali minimalnym stosunkiem goli, nawet z czołówką. Posiadają doświadczonych zawodników, którzy są ambitni i stawiają bardzo duży opór każdemu. Na to się nastawiamy. Przyjedzie zespół, który będzie walczył o swoje. Ale my też mamy o co walczyć - zaznaczył trener Aleksandar Vuković.

Brat reprezentanta Polski mówi o presji, oczekiwaniach kibiców i jego formie. "Znów nabrał pewności siebie"