Docierają nas wiadomości w sprawie dość dużego zamieszania w sprawie transferu Legii Warszawa. "Wojskowi" bardzo chcieli pozyskać obrońcę Wisły Płock, Steve'a Kapuadiego, jednak "Nafciarze" nie wyrazili zgody na odejcie Francuza. Sam piłkarz nie jest zadowolony z takiej polityki klubu z Płocka i wskazuje też na to, że drużyna "Nafciarzy" nie respektowała założeń kontraktowych, przez co sprawa może trafić do FIFA.
Legia Warszawa nie jest w stanie pozyskać Kapuadiego. Skończy się w FIFA?
Sprawę francuskiego obrońcy zacząć trzeba od tego, że Legia próbowała kupić go za 1,4 miliona złotych, a była to kwota, która niezbyt zadowoliła przedstawicieli klubu z Płocka.
- Oferta z Legii faktycznie się pojawiła, ale nie była dla nas satysfakcjonująca. Odrzuciliśmy propozycję stołecznej drużyny. Kiedy to się stało? W okolicach meczu z Ordabasami Szymkent. Od tego momentu nie mieliśmy kontaktu z wicemistrzami Polski, ale naturalnie może się to zmienić nawet w ciągu godziny czy piętnastu minut - mówił w rozmowie z TVP Sport dyrektor sportowy Wisły Płock Dariusz Sztylka.
Problemem Legii przy pozyskaniu Francuza jest jego kontrakt. Jak twierdzi Kapuadi, Wisła Płock nie respektowała założeń kontraktowych, a z kolei władze klubu sa przekonane, że w życie weszła klauzula, która wydłuża umowę Kapuadiego do końca czerwca 2025 roku. Piłkarz i jego otoczenie się jednak nie poddają i mają twierdzić, że są przesłanki, aby sprawa skończyła się w FIFA.