Załatwili ich "Paluchem"

2009-05-18 10:36

Kibice Legii złapali się za głowę, gdy dowiedzieli się, że w meczu z Polonią Bytom nie zagra kontuzjowany Takesure Chinyama (27 l.). Okazało się jednak, że bez napastnika z Zimbabwe "wojskowi" też mogą trafić do siatki.

W rolę snajpera wcielił się Adrian Paluchowski (22 l.), który strzelił dwa gole, a przy trzecim zaliczył piękną asystę.

W rundzie wiosennej trener Jan Urban włączył urodzonego w Warszawie Paluchowskiego do kadry pierwszego zespołu, ale do tej pory młody piłkarz rozczarowywał. Wreszcie spłacił dług zaufania i to w momencie, kiedy przetrzebiony kontuzjami zespół najbardziej go potrzebował.

O tym, że zagra w meczu z bytomianami, "Paluch" dowiedział się kilka godzin przed spotkaniem. Mimo to nie zjadła go trema. - Nawet nie śniło mi się, że wyjdę w pierwszym składzie, choć może dlatego, że najczęściej w ogóle nie pamiętam, co mi się śni - śmiał się bohater Legii. - Cieszę się, że trener dał mi szansę i oby dalej szło mi tak dobrze. Ważne, że w końcu strzeliłem pierwszą bramkę w Ekstraklasie.

- "Paluch" zamknął usta niedowiarkom i pokazał, że umie strzelać bramki. W szatni zgotowaliśmy mu małą fetę. Oby w kolejnych meczach piłka wpadała mu tak łatwo do siatki - mówił pomocnik Maciej Iwański.

Gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale potem zlekceważyli rywali i to się na nich srodze zemściło. W ostatniej minucie pierwszej odsłony gry do bramki strzeżonej przez Jana Muchę trafił Michał Zieliński. Warto dodać, że był to pierwszy celny strzał piłkarzy z Bytomia.

- Można gdybać, co by było, gdybyśmy strzelili drugiego gola. Niestety, Legia postawiła twarde warunki, bo była pod dużym ciśnieniem. Staraliśmy się grać jak równy z równym, ale to nam się nie udało - narzekał po spotkaniu zdobywca honorowej bramki dla gości.

Legia okazała się za mocna na Polonię, choć trzeba przyznać, że znów nie zaprezentowała porywającego futbolu.

- Cieszyć mogę się tylko z wyniku, bo w grze zespołu nic mnie nie zachwyciło - mówił trener Jan Urban. - Przecież walczymy o mistrzostwo, więc po pierwszej bramce powinniśmy dobić rywala. Okazało się jednak, że nawet Polonia Bytom potrafi nam strzelić gola. Słabych rywali musimy ogrywać wysoko, bo tak się zdobywa szacunek.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze