Sandecja Nowy Sącz w tym sezonie pierwszy raz w swojej historii gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W związku z tym spodziewano się, że w większości spotkań będzie dostarczycielem punktów. Tymczasem zespół Radosława Mroczkowskiego jest jednym z pozytywnych zaskoczeń trwających rozgrywek! Po dziewięciu kolejkach miał czternaście punktów i zwycięstwo nad Zagłębiem mogło spowodować, że chociaż na chwilę wskoczyłby do pierwszej trójki ligowej tabeli.
"Miedziowi" byli jednak zdeterminowani, by pierwszy raz od trzech meczów zdobyć wreszcie komplet punktów. Wcześniej przegrywali z Legią Warszawa oraz remisowali z Wisłą Płock i Arką Gdynia, dlatego też u siebie chcieli pokazać, że to tylko wypadki przy pracy. Ale walka z ambitną ekipą z Nowego Sącza szła im jak po grudzie. Goście skutecznie się bronili, a i sami starali się wyprowadzać groźne akcje.
Im to spotkanie dłużej trwało, tym Zagłębie zyskiwało coraz większą przewagę. Momentami pod bramką Michała Gliwy bardzo mocno się kotłowało i kilkakrotnie naprawdę było gorąco, ale goście cały czas wychodzili z tych sytuacji obronną ręką. Rosnący napór lubinian wreszcie przyniósł jednak efekt. Po dośrodkowaniu z boku boiska Filipa Jagiełły świetnie w polu karnym odnalazł się Jarosław Kubicki, który został nieupilnowany przez rywali i strzałem głową pokonał bramkarza.
Jak się później okazało ten zabójczy cios wystarczył, by pokonać Sandecję. Dzięki zwycięstwu 1:0 Zagłębie wskoczyło na pozycję wicelidera tabeli, a zaledwie jednego gola zabrakło mu do tego, żeby wyprzedzić Górnika Zabrze na pierwszym miejscu. Niemniej obie ekipy mają po dziewiętnaście punktów, a to nam zwiastuje mnóstwo emocji w następnych kolejkach!
Zagłębie Lubin - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
Bramka: Jarosław Kubicki 80
Żółte kartki: Łukasz Janoszka - Michal Piter-Bucko, Grzegorz Baran, Adrian Danek, Płamen Kraczunow
Zagłębie: Polacek – Guldan, Kopacz, Jach – Czerwiński (73. Woźniak), Matuszczyk, Kubicki, Pawłowski (68. Jagiełło), Janoszka – Tuszyński (84. Tosik), Świerczok
Sandecja: Gliwa – Basta, Kraczunow, Piter-Bučko, Mráz – Baran, Kasprzak (65. Cetnarski) – Dudzic, Trochim (76. Danek), Brzyski – Kolev (58. Piszczek).
Zobacz: Dotkliwa kara dla boiskowego brutala. Obrońca Cracovii odpocznie po chamskim faulu
Przeczytaj: Nowa miotła zadziałała! Bruk-Bet Macieja Bartoszka pokonał w ostatniej sekundzie Lechię Gdańsk
Sprawdź: Kibole Piasta Gliwice grożą swoim piłkarzom! "Jak przegracie, to dostaniecie wp******"