Nieoczywisty transfer, który okazał się strzałem w „10”
Kiedy Ishak w lipcu 2020 roku trafiał do Poznania z 1. FC Nuernberg, trudno było uznawać to za hit transferowy. Szwedzki napastnik w barwach niemieckiej drużyny trafiał do siatki rzadziej niż raz na cztery spotkania, a najlepiej o jego ówczesnej pozycji w świecie futbolu świadczył fakt, że klub z Norymbergi nie zdecydował się na przedłużenie z nim umowy. Poprzednie lata w wykonaniu napastnika także trudno było uznać za wybitnie udane. Spędził co prawda całkiem udane 2,5 roku w Randers FC, ale oprócz tego odbijał się od takich klubów jak 1. FC Koeln, Crotone czy St. Gallen.
PILNE! Pogoń Szczecin odnosi się do "ustawienia meczu rezerw". Przekazali materiał właściwym organom
Czas przyznał jednak rację poznańskim działaczom. Ishak z miejsca stał się jednym z kluczowych piłkarzy Lecha, z czasem zostając również jedną z największych gwiazd ekstraklasy. Najlepiej o jego dokonaniach w stolicy Wielkopolski świadczą liczby – 92 rozegrane mecze i 52 strzelone gole. 29-letni obecnie zawodnik miał wielki udział w zdobyciu przez „Kolejorza” mistrzostwa Polski, a jego gole przyczyniły się również do niedawnego awansu drużyny do 1/16 finału Ligi Konferencji.
Nowy kontrakt
Od pewnego czasu fanom poznańskiego klubu nie dawała jednak spokoju wygasająca umowa Ishaka. Tym bardziej, że ogromną chrapkę na sprowadzenie zawodnika miały m.in. Olympiakos Pireus czy Malmoe, które oferowały mu znakomite zarobki. Kibice „Kolejorza” mogą jednak odetchnąć z ulgą. We wtorkowe popołudnie klub za pomocą oficjalnego komunikatu poinformował, że 29-latek przedłużył swój kontrakt z klubem! Sześciokrotny reprezentant „Trzech Koron” podpisał umowę, która obowiązywać będzie do końca czerwca 2025 roku. W komunikacie nie zawarto informacji o zarobkach, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że piłkarz pod tym względem będzie należał do ścisłej ligowej czołówki.