Legia Warszawa nie tylko zdystansowała konkurentów w Ekstraklasie. Sięgnęła po tytuł, a to przełożyło się na jej wynik finansowy. Mistrzowie Polski zarobili 31,3 mln zł. To dwa razy więcej niż otrzymali przed rokiem za drugie miejsce w rozgrywkach. Lech Poznań, który tak świetnie spisywał się na finiszu może być zadowolony. Do kasy wicemistrza Polski wpłynie 26,45 mln zł zł. Trzeci w minionej edycji Piast Gliwice zyskał 20, 9 mln zł. Kwoty uzyskane przez Lechię Gdańsk (15,05 mln zł) i Cracovię (12,3 mln zł) mogą jeszcze ulec zwiększeniu. Oba kluby 24 lipca zagrają w Lublinie w finale Pucharu Polski. Triumfator zgarnie 3,15 mln zł. Najmniej wypracował spadkowicz ŁKS Łódź, który dostanie 8,15 mln zł.
Legia Warszawa w Lidze Mistrzów? Na kogo może trafić w eliminacjach? To długa droga przez mękę! ANALIZA i TERMINARZ
- Już na początku sezonu cieszyliśmy się z poziomu umów z nadawcami i sponsorami oraz oczekiwanych wysokich wypłat dla klubów - tłumaczy Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA na oficjalnej stronie rozgrywek. - Nie spodziewaliśmy się jednak, że w trakcie sezonu przyjdzie nam stoczyć prawdziwy bój w obronie tych budżetów. Rekordowe środki, które wypłacamy obecnie klubom, to swego rodzaju nagroda za ogromny wysiłek włożony we wznowienie i dokończenie rozgrywek po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa - stwierdza szef Ekstraklasy.
Odkrycie Wisły Płock stawia sobie ambitne wyzwania. Chciałby grać jak Kylian Mbappe
Wynagrodzenie dla klubów wypłacone przez Ekstraklasę za sezon 2019/20
1. Legia Warszawa: 31,3 mln zł
2. Lech Poznań: 26,45 mln zł
3. Piast Gliwice: 20,9 mln zł
4. Lechia Gdańsk: 15,05 mln zł
5. Śląsk Wrocław: 11,7 mln zł
6. Pogoń Szczecin: 12,09 mln zł
7. Cracovia: 12,3 mln zł
8. Jagiellonia Białystok: 14,08 mln zł
9. Górnik Zabrze: 10,09 mln zł
10. Raków Częstochowa: 8,88 mln zł
11. Zagłębie Lubin: 12,42 mln zł
12. Wisła Płock: 8,8 mln zł
13. Wisła Kraków: 10,75 mln zł
14. Arka Gdynia: 8,57 mln zł
15. Korona Kielce: 9,79 mln zł
16. ŁKS Łódź: 8,15 mln zł
Kolejna REWOLUCJA w Ekstraklasie?! Natychmiastowa reforma wydaje się nieunikniona