Z wielu względów nadchodzące mistrzostwa Europy będą absolutnie wyjątkowe. Raz, że zostały one przeniesione o rok w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa. Dwa, że na zdecydowanej większości aren będą obowiązywały związane z tym limity widzów. A trzy, że turniej został rozsiany po całym kontynencie. Traf chciał, że dwa miasta-gospodarze straciły prawa organizatorów w ostatniej chwili, a właśniej w nich miały odbywać się mecze Polaków - mowa o Dublinie i Bilbao. W ich miejsce wskoczyły Petersburg i Sewilla.
Już w poniedziałek, 14 czerwca Polska zagra we wspomnianym rosyjskim mieście ze Słowacją. I z całą pewnością ta właśnie potyczka uwarunkuje dalszą przygodę "Biało-czerwonych" podczas mistrzostw Europy. A jakie są plany polskiej ekipy na nadchodzacy turniej? W niezwykle obrazowy sposób postanowił wyjaśnić to prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. "Zibi" porównał EURO 2021 do... dyskoteki, podczas której wszystkim zależy na dobrej zabawie. Czy faktycznie wszystko pójdzie zgodnie z planem?
Super Sportowiec Maja: Wygraj 2000 złotych i wybierz najlepszego! To dziecinnie proste!
Oby tak właśnie było, bo jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to zapamiętamy nadchodzący turniej na bardzo długo! Polskim kibicom z pewnością marzy się pobicie osiągnięcia z 2016 roku, kiedy to Polakom udało się dojść do ćwierćfinału i naprawdę niewiele zabrakło, aby pojawić się w gronie czterech najlepszych drużyn turnieju. Potencjał tkwiący w kadrze z pewnością jest spory, a czy selekcjoner Paulo Sousa zdoła go wydobyć? Dowiemy się tego już w najbliższych tygodniach!