Zbigniew Boniek do tej pory starał się nie odnosić do pracy Paulo Sousy i nie zdecydował się na ocenę jego pracy, nawet przy ostatnich powołaniach na mistrzostwa Europy, które wstrząsnęły opinią publiczną. Przypomnijmy, że portugalski szkoleniowiec zdecydował o tym, aby Polski na europejskim czempionacie nie reprezentował Kamil Grosicki, który miał problemy ze złapaniem minut meczowych w Premier League, gdzie przywdziewał barwy West Bromwich Albion. Boniek postanowił przerwać milczenie i powiedzieć, co sądzi o tej decyzji selekcjonera reprezentacji Polski.
Zbigniew Boniek o braku Grosickiego na Euro. Zwraca uwagę na smutną prawdę
Mimo że Boniek podkreśla, że bardzo szanuje Grosickiego i jego zasługi dla reprezentacji, to poniekąd rozumie, czemu Paulo Sousa zdecydował się z nim tak postąpić. Wszystko przez decyzję Grosickiego o pozostaniu w klubie, w którym nie grał, mimo że dostał kilka ciekawych ofert transferowych. O swoich spostrzeżeniach prezes PZPN opowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Grosik to jeden z moich ulubionych zawodników, jest mi szalenie przykro, ale trzeba być uczciwym. Zawodnicy doświadczeni i starsi są potrzebni tylko wtedy, kiedy są najlepsi. Jeśli nie gra, a Kamil nie grał trochę na własne życzenie, bo mógł zrezygnować z dwóch, trzech pensji i trafić do klubu, w którym byłby potrzebny. Ale on nie grał cały rok, więc nie wiem, jak mógłby nam pomóc na Euro. - mówi Zbigniew Boniek.
Zbigniew Boniek rozumie Sousę
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Boniek wyznał, że ma wielką słabość do Grosickiego, ale nie zgadza się z kibicami, że piłkarz byłby użyteczny na ostatnie minuty spotkania. Sam Boniek broni wyborów Sousy i zaznacza, że PZPN nie podejmował próby wpłynięcia na ostateczną selekcję.
- Słyszałem opinię, że teraz Grosik mógłby się przydać na 20 minut. Nie przypominam sobie meczu, w którym wszedł w drugiej połowie i zmienił wynik. Zawsze był piłkarzem pierwszego składu. Mam do niego słabość, ale nie powiem, że trener postąpił nierozważnie. Kamila mi żal, ale trochę sam się skreślił z kadry i nie może mieć pretensji do trenera Sousy, że nie wybrał opcji sentymentalnej. Kamil nie był jokerem, wolał grać od początku – stwierdził Zbigniew Boniek.