Euro 2020 zakończyło się wielkim niepowiedzeniem dla reprezentacji Polski, która zakończyła swoje starania na turnieju na fazie grupowej. Nad drużyną narodową i postacią Paulo Sousy zawisły ciemne chmury, a wielu byłych graczy kadry w dość krytycznym tonie opowiada się o pracy Portugalczyka z Polakami. Swoje zdanie przedstawił także Kamil Kosowski. Legendarny skrzydłowy Wisły Kraków i uczestnik mundialu w 2006 roku nie ma wątpliwości, że Jerzy Brzęczek z Biało-Czerwonymi osiągnąłby lepszy rezultat niż był szkoleniowiec Fiorentiny i Bordeaux.
Paulo Sousa krytykowany przez byłego kadrowicza. Nie miał dla niego litości
Były reprezentant Polski w swoim tekście na łamach "Przeglądu Sportowego" zaznacza, że wielkim błędem Paulo Sousy było popełnianie pomyłek przy wyborze składu, które zaowocowały takim, a nie innym wynikiem w trakcie mistrzostw Europy.
- Żałuję, że w tym turnieju nie obejrzeliśmy Tomka Kędziory. Pod względem szybkości i zwrotności przewyższa Bartka Bereszyńskiego. Z drugiej strony defensywy nie zagrał ani razu Kamil Piątkowski, a mógłby być lewym stoperem. Szkoda, że z ławki nie podniósł się Dawid Kownacki. Może by się przydał, wchodząc na 10-15 minut - twierdzi były reprezentant Polski.
Kosowski nie ma wątpliwości. Brzęczek osiągnąłby lepszy wynik
Zdaniem Kamila Kosowskiego, o wiele lepszym rozwiązaniem w kontekście gry Polaków na Euro 2020 byłoby pozostawienie Jerzego Brzęczka, który miał już swój pomysł na kreowanie gry drużyny. Były gracz Wisły Kraków jest przekonany, że dawny szkoleniowiec Wisły Płock i GKS Katowice nie miałby najmniejszych problemów z przeprowadzeniem drużyny narodowej w trakcie czempionatu Europy.
- Ktoś odpowiada za to, że zostali gorzej przygotowani. Mimo złego stylu za czasów Jurka Brzęczka, to takie mecz jak ze Słowacją wygrywaliśmy. Jurkowi należał się ten turniej, a jeśli już musiało dojść do tej zmiany, to powinna zostać dokonana wcześniej - pisze Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego".