Spotkanie Turcja – Walia na Stadionie Olimpijskim w Baku, zgodnie z przewidywaniami, już od pierwszych minut dostarczało kibicom w Azerbejdżanie i przed telewizorami dużo emocji. Turcy musieli szukać bramek, a co za tym idzie punktów, aby ich przygoda z Euro 2020 nie skończyła się już po fazie grupowej. Od samego początku więcej na murawie mieli jednak do powiedzenia piłkarze prowadzeni przez trenera Roberta Page’a, który do przerwy mogli prowadzić już trzema bramkami. Strzał Aarona Ramseya tuż przy słupku jakimś cudem obronił Ugurcan Cakir, a kilka minut później pomocnik reprezentujący na co dzień barwy Juventusu przeniósł piłkę nad poprzeczką w sytuacji, gdy znalazł się oko w oko z tureckim golkiperem. To wyraźnie podrażniło zawodników szkoleniowca Senola Gunesa, którzy ruszyli do ataku. Pod bramką Danny’ego Warda mieli jednak tyle szczęścia, co Ramsey. Najlepszą okazję Turcy mieli na kilka minut przed końcem pierwszej połowy po rzucie rożnym. Strzał głową z linii bramkowej wybił jednak Joseff Morrell. Gdy wydawało się, że przed przerwą wynik już się nie zmieni, Ramsey znów stanął oko w oko z Cakierem i tym razem był już górą. Walijczyk idealnie urwał się obrońcom, po czym przyjął piłkę na klatkę w polu karnym i uderzył z woleja na długi słupek. Do szatni Walijczycy schodzili więc prowadząc 1:0.
Mógł być pogrom, skończyło się na skromnym zwycięstwie
Druga część meczu niewiele różniła się od pierwszej i napastnicy obu drużyn wciąż mieli problemy, aby trafić do siatki. Najlepszą akcję dla Turków miał Burak Yilmaz, który dostał piłkę na trzeci metr po zgraniu jej z rzutu rożnego przez kolegów, jednak Turek za wcześnie wyskoczył w powietrze i kopnąć futbolówkę będąc w locie, przez co przeniósł ją nad poprzeczką. Chwilę później swoją szasnę z rzutu karnego dostał Gareth Bale, ale Walijczyk również tego dnia miał problem z trafieniem w bramkę i po jego strzale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Do remisu na kilka minut przed końcem meczu mógł doprowadzić za to Merih Demiral, ale jego strzał głową po rzucie rożnym obronił Danny Ward, który błysnął w tej sytuacji refleksem. Ostatecznie to jednak Walijczycy cieszyli się z drugiej bramki. Gareth Bale po rzucie rożnym pociągnął akcję wzdłuż linii końcowej boiska, po czym podał do wchodzącego w pole bramkowe Connora Robertsa, a ten bez problemu trafił do siatki i ustalił wynik spotkania na 2:0. Dzięki temu, Walia niemal na pewno zamelduje się w fazie pucharowej Euro 2020, czego nie można powiedzieć o Turkach. Ekipa trenera Senola Gunesa bardzo skomplikowali sobie sytuacje i zamykają tabelę grupy A, nie mając żadnego punktu.