Kacper Kozłowski niespodziewanie trafił do reprezentacji Polski w marcu tego roku, gdy Paulo Sousa powołał go na mecze eliminacji mistrzostw świata 2022. Już wtedy młody, ledwie 17-letni, zawodnik zadebiutował w reprezentacji, pojawiając się na boisku w meczu z Andorą. Niespodziewanie, znalazło się dla niego miejsce również na Euro 2020, gdzie pojechał kosztem m.in. Sebastiana Szymańskiego z Dynama Moskwa. W meczu z Hiszpanią Kacper Kozłowski pokazał jednak, że powołanie dla niego nie było przypadkowe.
Najmłodszy zawodnik w historii Euro
Kacper Kozłowski w pierwszym meczu ze Słowacją nie otrzymał szansy od Paulo Sousy. Okazało się jednak, że na młodego, niedoświadczonego zawodnika Portugalczyk postawił w dużo ważniejszym spotkaniu z trudniejszym rywalem – Hiszpanią. Zawodnik Pogoni Szczecin pojawił się na boisku w drugiej połowie meczu zmieniając Mateusza Klicha i tym samym, w wieku 17 lat i 246 dni, stał się najmłodszym zawodnikiem w historii mistrzostw Europy.
Co ważniejsze jednak, Kacper Kozłowski nie tylko przebywał na boisku, ale brał czynny udział w grze. Nie bał się przejmować piłki i wchodzić w pojedynki z Hiszpanami. Choć nie zawsze mu się powodziło, to często rywale musieli nagłowić się, aby zatrzymać nieustraszonego nastolatka. W rozmowie z Łączy nas piłka Kacper Kozłowski przyznał, że gra na wielkim turnieju była jego marzeniem, ale to dopiero początek.
Kacper Kozłowski marzy o… zwycięstwie na Euro 2020!
Już w pierwszej wypowiedzi Kacper Kozłowski pokazuje, że nie zamierza być minimalistą i zawsze celuje wysoko. - To marzenie z dzieciństwa właśnie się spełniło. Myślę, że każdy młody zawodnik śni o tym, aby zagrać na takim turnieju. Ten punkt (z Hiszpanią – przyp. red.) jest dosyć istotny, ale chcieliśmy wygrać ten mecz i ja bardziej skupiałbym się na tym, że mogliśmy zdobyć trzy punkty i być na jeszcze lepszej pozycji – powiedział Kacper Kozłowski.
17-letni zawodnik jest chwalony m.in. za to, że potrafi świetnie panować nad emocjami. W rozmowie z Pawłem Drażbą wyznał też, jakie miał zadania w meczu z Hiszpanią. - Powiem szczerze, że miałem wejść na boisko i po prostu zrobić swoje. Grać tak, jak na treningach. A dla mnie to wyłącznie oznacza, że mam się bawić piłką i cieszyć grą. Próbowałem wchodzić w pojedynki, grać nawet jeden na dwóch i czasami się udawało. Co prawda nie zawsze, ale mam nadzieję, że zdobędę pewność siebie i te umiejętności, by takie starcia w przyszłości wygrywać – zapowiedział piłkarz Pogoni.
Teraz dla Kacpra Kozłowskiego najważniejsze jest to, aby drużyna wygrała ze Szwecją i zapewniła sobie awans do fazy pucharowej. Co dalej? 17-latek wcale nie zamierza być powściągliwy w swoich marzeniach! - Przyjechaliśmy na mistrzostwa, by zajść daleko i to jest moje małe marzenie, aby wygrać to Euro – przyznał wprost Kacper Kozłowski.