Hiszpanie meldują się w fazie pucharowej Euro 2020. Nikt nie spodziewał się, że aż do trzeciego spotkania kibice "La Furia Roja" będą musieli czekać na dobre spotkanie w wykonaniu swoich ulubieńców. W rywalizacji ze Słowakami Hiszpanie zagrali jak z nut. I doskonale pokazuje to także wynik na tablicy - 5:0. Podopieczni Luisa Enrique byli znakomicie, ale także mieli swoje gorsze momenty. Kolejną znakomitą sytuację zmarnował Alvaro Morata. To on podszedł do rzutu karnego i strzelił w ręce Martina Dubravki.
Golkiper nie popisał się osiemnaście minut później. Sarabia huknął sprzed pola karnego i trafił w poprzeczkę. Nagle piłka spadając w okolice linii bramkowej została wrzucona do bramki przez bramkarza Słowacji. Do przerwy jeszcze do siatki trafił Aymerick Laporte. Po wznowieniu meczu zaczęła się zabawa Hiszpanów, którzy robili na boisku, co chcieli.
Słowacy nie mieli nic do powiedzenia i patrzyli na koncert przeciwników. Do siatki trafiali Sarabia, Torres i... Kucka. Ten oczywiście trafił do własnej bramki. Ostatnie minuty były jedynie wyczekiwaniem na końcowy gwizdek. Dzięki wygranej Hiszpanie awansowali do fazy pucharowej. Ten pogrom oznaczał pożegnanie się z turniejem Słowaków.