Drużyna prowadzona od 2006 roku przez Joachima Loewa ma za sobą ciężki czas. Niemcy w fazie grupowej Ligi Narodów zdobyli zaledwie 9 punktów w 6 spotkaniach, przekreślając tym samym swoje szanse na awans do Final Four tych rozgrywek. Pozycja 60-latka nie była więc zbyt mocna, a po sromotnej porażce przeciwko Hiszpanii (0:6) stała się jeszcze słabsza. Wściekli kibice zaczęli głośno domagać się zmiany selekcjonera narodowej kadry. Wiemy już jednak, że póki co taki scenariusz nie będzie miał miejsca.
„Liczy się wysoka jakość pracy sztabu szkoleniowego, nienaruszone relacje między zespołem a trenerem oraz plan na przyszłość. Pojedynczy mecz nie może i nie powinien być miarą ogólnych wyników drużyny narodowej i trenera. Członkowie DFB zgadzają się ze sobą, że podczas drogi do EURO 2020, ważne cele sportowe zostały już osiągnięte - w tym uzyskanie awansu do wspomnianego turnieju, pozostanie w Dywizji A Ligi Narodów i zajęcie miejsca w pierwszym koszyku w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2022. W związku z tym Joachim Loew nadal cieszy się naszym zaufaniem” – głosi oficjalny komunikat federacji.
Ekstraklasa trafi do najdalszych zakątków świata! Nowe umowy już podpisane
Wobec takiej decyzji związku pewnym jest, że Loew poprowadzi reprezentację Niemiec podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy. Wydaje się, że dopiero słaby występ na tym turnieju sprawi, że przyszłość obecnego selekcjonera stanęłaby pod dużym znakiem zapytania. W mediach spekulowano także o możliwych powrotach do niemieckiej kadry takich zawodników jak Mats Hummels, Jerome Boateng czy Thomas Mueller. Pozostanie Loewa na stanowisku oznacza jednak, że prawdopodobnie żaden z tych piłkarzy nie zagra w najbliższym czasie w reprezentacji.
Tomasz Hajto szczerze o swojej przyszłości. Zamierza zrobić to jeszcze raz!
Joachim Loew jest selekcjonerem reprezentacji Niemiec od 2006 roku. Wcześniej 60-latek pełnił funkcję asystenta poprzedniego opiekuna niemieckiej kadry – legendarnego Juergena Klinsmanna.