Potyczka ze Słowakami w Petersburgu miała być najłatwiejszym wyzwaniem dla Polaków podczas Euro 2020. Zamiast pewnego zwycięstwa potwierdzającego przewagę potencjału nad rywalami, oglądaliśmy jednak bardzo kiepską partię w wykonaniu "Biało-czerwonych" zakończoną porażką 1:2. Taki rezultat już na samym starcie mistrzostw Europy sprawia, że polskiemu zespołowi będzie bardzo trudno zakwalifikować się do 1/8 finału. A zwłaszcza, że chwilę później w Sewilli doszło do remisu w starciu Hiszpanii ze Szwecją.
Ale wtopa Szczęsnego! Samobójczy gol Szczęsnego w meczu Polska - Słowacja
W sobotę Polska zagra z mistrzami Europy 2008 i 2012 właśnie w Andaluzji. Dzień wcześniej w Petersburgu zmierzą się natomiast Słowacy oraz Szwedzi. "Biało-czerwoni" ze swojej strony muszą liczyć się z porażką z Hiszpanami, jako że mało kto dawał im szanse na punkty już przed poniedziałkową kompromitacją. A jeśli taki scenariusz się zrealizuje, a dodatkowo Szwecja ogra Słowację, co przecież też jest bardzo możliwe, to Polska straci jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy już po drugiej kolejce fazy grupowej!
Zobacz też: Wojciech Szczęsny BEZ LITOŚCI skrytykowany przez Jana Tomaszewskiego. Te słowa nie przejdą bez echa
W tak katastrofalny scenariusz aż trudno uwierzyć, a jednak to prawda. Wówczas moglibyśmy się zrównać punktami tylko ze Słowakami, ale mamy od nich gorszy mecz bezpośredni. Biorąc pod uwagę format Euro 2020 i fakt, że po fazie grupowej do domu jedzie tylko osiem ekip, a awans zapewniają sobie nawet cztery drużyny z trzecich miejsc, taka sytuacja stanowiłby dla "Biało-czerwonych" totalną katastrofę. Niestety oba warunki czarnego scenariusza wcale nie są nieprawdopodobne i zdecydowanie mogą się zrealizować...