Ryszard Komornicki

i

Autor: Piotr Gajek Ryszard Komornicki

Ryszard Komornicki po awansie Szwajcarii do ćwierćfinału EURO. Ten piłkarz zamknął usta krytykom

2021-06-29 14:00

Reprezentacja Szwajcarii to kolejny zespół, który sprawił niespodziankę na EURO. Helweci wyrzucili w 1/8 finału Francję (3:3 po dogrywce, karne 5:4). Przegrywali, ale mimo to doprowadzili w ostatniej chwili do dogrywki, a potem do rzutów karnych. - Pochwały pod ich adresem są zasłużone. A jeszcze niedawno byli krytykowani. Byli nieudacznikami, a teraz po wyeliminowaniu Francuzów są bohaterami - mówi Ryszard Komornicki, były piłkarz Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, który grał i pracował w Szwajcarii.

„Super Express”: - Jak zareagowali Szwajcarzy po wyrzuceniu mistrzów świata z EURO?

Ryszard Komornicki: - Zacznę od tego, że w takim prywatnym postawiłem na ich wygraną 2:1. Dla nich to historyczny wynik, bo po raz pierwszy od MŚ 1954 awansowali do ćwierćfinału. Pochwały pod ich adresem są zasłużone. A jeszcze niedawno byli nieudacznikami, a teraz po pokonaniu Francuzów są bohaterami. Piłkarzy zabolały te słowa i odpowiedzieli na boisku w najlepszy sposób. Najbardziej zagorzali krytycy teraz siedzą cicho. A niedawno dostało im się m.in. za to, że Granit Xhaka i Manuel Akanji po meczu z Walią zaprosili fryzjera i przefarbowali włosy.

- Czy po zmarnowanym karnym przez Ricardo Rodrigueza i trzech golach Francuzów wierzył pan w awans Szwajcarów?

- Przy 3:1 pomyślałem, że Francuzi strzelą kolejne gole i mogę być Szwajcarom smutno. Ale chwała im za to, że zdołali się podnieść. Pokazali, że mentalnie są bardzo mocni. Podoba mi się ich wiara w to, że mogą z tą Francją powalczyć o korzystny wynik, że grali do końca. Miałem wrażenie, że byli świeżsi. Oni też popełnili błędy. Taki Harris Seferović strzelił dwa gole, ale po jego niechlujnym zagraniu Francuzi przejęli piłkę i za moment padł gol. Jak grasz przeciwko mistrzom świata to nie możesz ich lekceważyć, bo rywal od razu to wyczuwa i karci.

Tomasz Kuszczak przed szlagierem Anglia - Niemcy. To ten piłkarz ma być gwiazdą

- Co przyniosło im sukces?

- System szkolenia, któremu od wielu, wielu lat są wierni. Federacja przekazuje klubom ogromne pieniądze na ten cel. Oni nic nie robią na pokaz, nie poddają się trendom, ale słuchają mądrych ludzi. Poza tym trener Vladimir Petković, który pracuje z kadrą już siedem lat, był cierpliwy, dokonał dobrych zmian. Jego roszady pozwoliły drużynie złapać drugi oddech. Mario Gavranović doprowadził do dogrywki, a przy drugim świetnym podaniem popisał się Kevin Mbabu. Nie dało się tego zrobić lepiej.

- Najlepszym piłkarzem zawodów został wybrany Granit Xhaka. Kogo pan wyróżniłby ze Szwajcarów?

- W mojej ocenie siła Szwajcarów tkwi w drużynie, a nie w indywidualnościach. Xhaka to bardzo ważny zawodnik w kadrze. Lubię jego sposób gry, ale i przeciwko Francuzów miał słabsze momenty, gdy się nieco pogubił. Jednak to on zaliczył kluczowe podanie, gdy padło wyrównanie. Po meczu nie gryzł się w język. Nie był przyjemny w jednym z wywiadów. Powiedział, że teraz awansem zatkali usta krytykom. To była także odpowiedź do tych, którzy mieli mu za złe, że sprowadził sobie fryzjera. Nie czepiajmy się takich spraw.

Włodzimierz Lubański ZAWIEDZIONY występem Polaków na EURO. Zabrał głos w sprawie trenera Paulo Sousy. Jasna deklaracja

- W karnych bohaterem był bramkarz Yann Sommer. Zaimponował panu przy strzale Kyliana Mbappe?

- Francuz w tym meczu grał egoistycznie. Miał m.in. świetną sytuacją, ale uderzył bardzo niecelnie, co napastnikowi tej klasy nie przystoi tak spudłować. W konkursie jedenastek była na nim ogromna presja. Uderzył bardzo sympatycznie dla Szwajcara, na idealnej wysokości dla niego.

- Co zgubiło Francuzów: pycha i arogancja?

- Absolutnie nic takiego nie zauważyłem. To byłoby nie fair w stosunku do nich. Przecież Paul Pogba zawsze tak reaguje, tak ma styl. Widziałem za to w nich złość, chcieli wygrać, strzelić kolejne gole. Przecież na koniec mieli znakomitą sytuację po której mogło nie dojść do rzutów karnych. Może nie byli w dobrej formie, ale w żaden sposób nie umniejsza to sukcesu Szwajcarów, którzy dotrzymywali im kroku.

Andrzej Niedzielan dla "SE": Zasłużyliśmy tylko na to, by pojechać do domu. Euro 2020

- W ćwierćfinale mecz z Hiszpanią. Jakie ma pan przeczucia?

- To dla Szwajcarów będzie trudniejszy mecz, bo rywal jest w coraz lepszej dyspozycji. Jednak jeśli zagrają z taką pasją, zaangażowaniem, ambicją i wiarą w siebie jak z Francją, to może sprawią kolejną sensację. Oby tylko za bardzo nie uwierzyli w siebie, bo przy takim podejściu rywale ich srogo skarcą. Nie mogą także podejść do tej rywalizacji na zasadzie: skoro zrobiliśmy już historyczny wynik to teraz nie mamy nic do stracenia. Przy takim nastawieniu lepiej nie wychodzić na boisko

- Jak pan ocenia Hiszpanów?

- W fazie grupowej gra Hiszpanii mi się nie podobała, byli nieskuteczni. Ale teraz się rozkręcają, strzelają dużo goli. Hiszpania jest faworytem, ale nie można Szwajcarom odebrać szans. Ucieszyłem się, że do zdrowia wrócił Sergio Busquets. To jeden z moich faworytów w tej drużynie, która gra bardzo mądrze i inteligentnie.

Jerzy Dudek o występie Polski na EURO. To zgubiło Biało-czerwonych na turnieju. Co z trenerem kadry?

Najnowsze