Zanim przytrafiła się porażka ze Szwecją, to była kompromitacja w spotkaniu ze Słowacją. Biało-Czerwoni nieoczekiwanie przegrali pierwszy mecz w grupie ze Słowakami 1:2. - Zastanawiamy się, dlaczego ta super kompensacja odpaliła dopiero w meczu z Hiszpanią, gdzie byliśmy w stanie fizycznie im dorównać, a po raz kolejny nie dojechaliśmy na pierwsze spotkanie turnieju, najważniejsze spotkanie. Co dwa lata popełniamy te same błędy w przygotowaniu motorycznym. Przecież to nie jest jakaś wielka filozofia – mówi Andrzej Niedzielan, były napastnik reprezentacji Polski.
Ekspert Polsatu Sport uważa, że trudno szukać plusów po tym turnieju, a na pewno nie powinniśmy robić tego w taki sposób, jak robi to selekcjoner Sousa. - Mówi, że cieszy się, że wyżej bronimy w porównaniu do poprzednich lat. Z czego tu się cieszyć? Dostajemy w pięciu meczach przed Euro osiem goli, na samym turnieju sześć. A wygraliśmy tylko z Andorą. Marzę, by oglądać kadrę, która gra ofensywnie i dominuje, ale jeżeli jedziemy na Euro, to musimy zrobić wynik. Być pragmatyczni. A my teraz cieszymy się, że gramy trójką obrońców i chcemy grać ładnie dla oka - tłumaczy Niedzielan.
- Zgodzę się z prezesem Bońkiem, że nie ma jakości, ale wiedzieliśmy to już przed Euro. Nie zmieniajmy więc systemu gry. Chcieliśmy coś na siłę udowodnić. W trzy miesiące chcieliśmy się przeorganizować i zmienić styl gry. Nie od dziś wiadomo, że najlepsi jesteśmy w grze z kontraktu. A na takich turniejach defensywą wygrywa się mecze, co pokazali nam właśnie Szwedzi - uważa były napastnik m.in. NEC Nijmegen.
Piłkarze po porażce poszli na plażę [ZDJĘCIA]
Niedzielan uderzył również w piłkarzy. Jego zdaniem jakość poszczególnych zawodników nie powala na kolana, a na tle naszych rywali broniło się tylko trzech z nich. - Mamy wybitnego Roberta Lewandowskiego, Piotr Zieliński ma umiejętności, ale reszta tych chłopaków te umiejętności ma na niższym poziomie niż Szwedzi. Nawet Ondrej Duda jest lepiej wyszkolony technicznie niż 90 proc. naszego pierwszego składu – nie licząc właśnie Lewandowskiego, Zielińskiego i może Mateusza Klicha - dodał „Wtorek”.
Wielka bitwa gigantów na Euro 2020. Cristiano Ronaldo kontra Romelu Lukaku
Sousa po turnieju stwierdził, że mieliśmy dużo pecha i zasłużyliśmy na dużo więcej. Andrzej Niedzielan nie podziela zdania portugalskiego szkoleniowca. - Selekcjoner powiedział, że zasłużyliśmy na więcej niż jeden punkt. Przepraszam, my zasłużyliśmy tylko na to, by pojechać do domu. Sousa mówi pięknie, opowiada bajki, ale sam sobie zaprzecza i się trochę pogubił - wyznał.