Skandynawowie opanowali drugie co do wielkości miasto w Rosji. Okupują ogródki piwne, wszędzie słychać: „Sverige, Sverige”! Zanosi się na to, że atmosfera w dniu meczu i na stadionie będzie wyborna. - Po meczu ze Słowacją myśleliśmy, że Polska jest już za burtą turnieju, ale remis z Hiszpanią dał wam kopa. Boimy się, że rzucicie się na nas jak wygłodniałe psy – powiedział nam blondwłosy Jonas, którego spotkaliśmy na najsłynniejszej ulicy Sankt Petersburga, Newskim Prospekcie. Szwedzi obawiają się meczu z Polską, choć ich sytuacja w grupie jest nieporównanie lepsza. Szwedzka prasa również nie kryje niepewności przed meczem z Polakami. Wskazują na to, że biało-czerwoni odzyskali wigor i wiarę w sukces.
- Gol Lewandowskiego z Hiszpanią utrzymał reprezentację Polski w grze. Mecz w środę będzie horrorem – oceniają dziennikarze telewizji SVT. W podobnym tonie pisze „Aftonbladet”: „Hiszpania już drugi raz straciła punkty, co daje Szwecji wymarzoną wręcz pozycję do wygrania grupy w przypadku co najmniej remisu z Polską. Z drugiej strony mogliśmy się przekonać, że to nie będzie łatwy mecz” - czytamy.
Ale uspokajamy: polskich kibiców jest już coraz więcej i na stadionie będą słyszalni. W środę w południe zapewne znów odbędzie się zbiórka polskich fanów, a potem wesoły przemarsz na Gazprom Arenę.
Włodzimierz Lubański przed meczem ze Szwecją. Zwraca na bardzo ważny aspekt w grze Skandynawów