Robert Lewandowski

i

Autor: AP PHOTO Robert Lewandowski

Szwedzi BEZCZELNIE KPIĄ z Lewandowskiego. Te słowa nie przejdą bez echa

2021-06-24 17:34

Nie udało się reprezentacji Polski rozprawić ze Szwecją w ostatnim meczu fazy grupowej na mistrzostwach Europy, co "Biało-czerwoni" przypłacili odpadnięciem z turnieju już na tak wczesnym etapie. I choć do końca byli w grze dzięki Robertowi Lewandowskiemu, który zdobył dwie bramki, to wyczyn "Lewego" nie sprawił, że wszyscy powstrzymali się od kąsliwych uwag pod jego adresem. W kraju naszych rywali widziano to nieco inaczej.

Pojedynek polsko-szwedzki w Petersburgu rozpoczął się dla ekipy prowadzonej przez selekcjonera Paulo Sousę w najgorszy z możliwych sposobów. Już w 2. minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał Emil Forsberg. Potem Szwed skompletował dublet, ale tym samym odpowiedział mu kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. Dzięki "Lewemu" Polacy pozostali w grze o awans do fazy pucharowej do samego końca, ale ostatecznie nie udało im się zakwalifikować do 1/8 finału Euro 2020.

Narzeczona Płachety szczerze o zarobkach piłkarzy - zdjęcia

Lewandowski był jednak głównym bohaterem nie tylko w przypadku tych dwóch goli, ale i niewykorzystanej okazji Polaków przy stanie 1:0 dla Szwedów. Wówczas z bliska napastnik trafił w poprzeczkę, a także i jego dobitka trafiła w konstrukcję bramki. Takie pudła na ogół "Lewemu" się nie zdarzają, co postanowili wykorzystać krytycy. "W Lewandowskim obudził się wewnętrzny Morata. Trafił w poprzeczkę z trzydziestu centymetrów" - zakpił szwedzki "Expressen".

Zobacz też: Tomasz Hajto nie miał LITOŚCI dla Krychowiaka. Zrugał go strasznie. Nie hamował się w niczym

Sonda
Czy Adam Nawałka powinien ponownie poprowadzić reprezentację Polski?

Nawet pomimo tej sytuacji, Robert Lewandowski z pewnością jest ostatnią osobą, do której można mieć jakiekolwiek pretensje za nieudany start Polaków w mistrzostwach Europy. Snajper zdobył trzy bramki, a doliczając jego gole także z Euro 2012 i Euro 2016, w europejskim czempionacie ma już na koncie pięć trafień. Z całą pewnością wybitny piłkarz nie powiedział ostatniego słowa i poszuka sukcesu także i na mistrzostwach Europy w 2024 roku, których gospodarzami będą Niemcy.

Michał Listkiewicz: Odpadliśmy w złym stylu. Sousa przyszedł za późno [Super Raport]
Najnowsze