1994 rok i mistrzostwa świata w Stanach Zjednoczonych to nie była jeszcze era VAR. Analiza wideo z tego zdarzenia nastąpiła dopiero później, a karę Tassotti otrzymał trzy dni po meczu. Bardzo surową, bo zdyskwalifikowano go na osiem spotkań. Włosi wygrali tamto spotkanie 2:1 i kosztem Hiszpanów awansowali do półfinału (później też do finału, ale mecz o złoto przegrali w karnych z Brazylią).
Ronaldo czy Schick? Kto zostanie królem strzelców Euro 2020? UEFA ma jasne zasady
Luis Enrique był wściekły - również na Sandora Puhla, który był wtedy jednym z najlepszych sędziów na świecie. Węgierski arbiter jednak przysnął i łokcia Tassottiego w nos Luisa Enrique nawet nie zauważył. Były gwiazdor Realu i Barcelony chciał szybko oddać przeciwnikowi.
- Chciał wręcz zabić Puhla i Tassottiego. Mnie też mało co nie uderzył. Siłowaliśmy się, w końcu razem przewróciliśmy się na murawę. Luis oszalał - opowiadał później Senen Cortegoso, ówczesny fizjoterapeuta reprezentacji Hiszpanii.
Najlepszy Anglik w ekstraklasie o meczu Anglia-Dania. "Na tych piłkarzy nikt nie stawiał"
Na szczęście obaj panowie zdążyli już się pogodzić, jednak historię brutalnego ciosu w Foxborough przypominają im przed każdym meczem Hiszpanii z Włochami. A w ostatnich latach na Euro takiej rywalizacji nie brakowało. Pięć lat temu we Francji Włosi pokonali Hiszpanów 2:0 na Stade de France, w 2012 roku w finale w Kijowie Hiszpanie rozbili Squadra Azzurra 4:0, wcześniej w fazie grupowej (w Gdańsku) padł remis 1:1.