Finał mistrzostw Europy upodobnił się do całego turnieju i zgotował wszystkim gigantyczne emocje. Po 120 minutach starcia Włochów z Anglikami na tablicy wyników widniał remis 1:1. Należało zatem rozstrzygnąć losy tytułu poprzez rzuty karne. A te lepiej egzekwowali gracze Italii, którzy dodatkowo posiadali w swoich szeregach fenomenalnego Gianluigiego Donnarummę. Tym samym mistrzostwo Europy pojechało na Półwysep Apeniński po raz drugi w historii.
Zobacz też: Wzburzony Jan Tomaszewski z ważnym apelem do Paulo Sousy! Portugalczyk się wreszcie opamięta? [TYLKO U NAS]
Podczas potyczki doszło jednak do niestandardowej sytuacji. W pewnym momencie kamery zaczęły wodzić po stojących na murawie piłkarzach i trenerach, a jedynie z komentarza mogliśmy się dowiedzieć, że na murawę wtargnął kibic. Jak się okazało, wcale nie była to postać anonimowa. Owym intruzem na Wembley okazał się Adam Harison, brytyjski piosenkarz, który chciał wywołać wokół siebie sporo szumu. To mu się udało, ale jednocześnie musi spodziewać się ostrych konsekwencji.
Mężczyzna z całą pewnością musi się liczyć z wymierzeniem zakazu stadionowego, ale to nie wszystko. Na pewno też solidnie dostanie po kieszeni, a niewykluczone są również i inne konsekwencje. Zatrzymanie na kilka chwil meczu o mistrzostwo Europy zdecydowanie nie mieści się w granicach akceptowalnych norm.