Włochy już przed rozpoczęciem turnieju były uznawane za jednego z faworytów do końcowego triumfu. I choć łatwo nie było, bo w fazie pucharowej tylko jeden pojedynek rozstrzygnęły przed dogrywką, to oczekiwaniom sprostały na szóstkę. Italia odzyskała miano najlepszej drużyny Europy po 53 lat. Doszło także do swoistego odrodzenia włoskiego futbolu - ekipa z Półwyspu Apenińskiego przecież nie zakwalifikowała się nawet kilka lat temu na mundial w Rosji.
Zobacz też: Wiadomo, jak Dariusz Szpakowski zareagował na odsunięcie go od finału Euro. To był prawdziwy cios
Jak można się było spodziewać, od razu po osiągnięciu tego gigantycznego sukcesu całe włoskie społeczeństwo - na czele z samymi mistrzami Europy - rozpoczęło wielkie świętowanie. Drużyna pojawiła się w Rzymie. Na każdej ulicy fani świętowali przyjazd do kraju zwycięzców Euro, ulice wypełniły się ludźmi. A sam zespół dokonał przejazdu odkrytym autokarem po ulicach Wiecznego Miasta. I - jak się okazało - złamał tym prawo i wcześniejsze ustalenia z rządem.
Przedstawiciele włoskiego rządu przyznali, że nie wyrazili swojej zgody na przejazd drużyny autokarem. A właśnie ten przejazd wywołał gigantyczne zgromadzenia w mieście. Chcąc jednak uniknąć niepokojów oraz pogorszenia sytuacji, nikt nie zamierzał przerywać tej spontanicznej radości. Pozostaje wyłącznie zachować nadzieję, że szczęśliwe obrazki z rzymskich ulic wkrótce nie przerodzą się w zwiększenie liczby zakażeń koronawirusem COVID-19, którego pandemia wciąż trwa.