Karim Benzema większość swojej piłkarskiej kariery spędził w Realu Madryt, do którego trafił z Lyonu w 2009 roku za 35 mln euro. 21-letni wówczas napastnik szybko odnalazł się w stolicy Hiszpanii, gdzie, patrząc po wynikach strzeleckich, raczej rzadko zawodził. Zdarzały mu się momenty, w których kibice krytykowali go za brak skuteczności, jednak trudno odmówić mu wkładu w sukcesy klubu z ostatnich lat. Jego znaczenie dla zespołu znacznie wzrosło, gdy po odejściu Cristiano Ronaldo to właśnie na Benzemie spoczęła odpowiedzialność za zdobywanie bramek. I z roli tej wywiązuje się znakomicie. Jego wysiłki na nic się jednak zdawały, jeśli chodzi o występy w reprezentacji. Tych bowiem nie notuje już od ponad pięciu lat, a wszystko z powodu skandalu związanego z szantażowaniem kolegi z kadry, Mathieu Valbueny. Teraz jednak, zdaniem francuskich mediów, szykuje się wielki powrót Benzemy do szatni „Trójkolorowych”.
Afera z sekstaśmą Valbueny
Karim Benzema zadebiutował w kadrze Francji w 2007 roku w wieku 19 lat. Przez kolejne osiem lat grał w niej regularnie i brał udział m.in. w dwóch wielkich imprezach – Euro 2012 i mistrzostwach świata dwa lata później. Jego karta w historii francuskiej piłki przestała być uzupełniana w 2015 roku. W październiku zagrał on ostatnie spotkanie dla „Trójkolorowych”, a niedługo później wybuchła afera, której Benzema był, niestety, jednym z głównych bohaterów.
Napastnik Realu Madryt miał brać udział w szantażowaniu swojego kolegi z kadry, Mathieu Valbueny. Benzema został oskarżony o nakłanianie Valbueny do zapłacenia pieniędzy szantażystom, którzy grozili Francuzowi opublikowaniem jego sekstaśmy. Choć sprawa do teraz jest w toku (Benzemie wciąż grozi kara więzienia!), to już wtedy napastnik Realu stracił miejsce w kadrze i nie wracał do niej przez ponad pięć lat. Okazuje się, że teraz może się to zmieni.
Zobacz memy po powołaniach Paulo Sousy do reprezentacji Polski:
Powrót po wielu latach?
Zdaniem francuskiego „L’Equipe” selekcjoner Didier Deschamps jest gotowy przerwać banicję Karima Benzemy. Skłaniać ma go do tego pragmatyzm – choć Francja może pochwalić się silną kadrą, to ostatnio etatowa „9” zespołu, Olivier Giroud, rzadko podnosi się z ławki rezerwowej Chelsea i nie jest w najlepszej formie. Z kolei Benzema strzelił w tym sezonie 29 bramek i zanotował 8 asyst w 45 spotkaniach Realu Madryt.
Bez Karima Benzemy reprezentacja Francji radziła sobie jednak bardzo dobrze, czy wręcz wybitnie. Na Euro 2016 rozgrywanym właśnie we Francji gospodarze zdobyli srebrny medal, zaś dwa lata później w Rosji sięgnęli po złoto mundialu. To sprawia, że „Trójkolorowi” są stawiani wśród głównych faworytów do złota na nadchodzącym Euro 2021. Mimo wszystko zawodnik takiej klasy, jak Karim Benzema, byłby wzmocnieniem zespołu Deschampsa.