Jagiellonia Białystok otrzymała dość bolesną lekcję w Norwegii. W rewanżowym spotkaniu z Bodo/Glimt mistrzowie Polski przegrali dość wyraźnie, choć zaczęło się dobrze, bo w pierwszych minutach bramkę zdobył Jesus Imaz. Kolejne fragmenty meczu należały jednak do gospodarzy, którzy wygrali ostatecznie 4:1 i pewnie awansowali do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Jagiellonii pozostała walka w Lidze Europy. Zespół Adriana Siemieńca w IV rundzie eliminacji ma przed sobą niebywale trudne zadanie. Ich rywalem jest bowiem Ajax Amsterdam. Holendrzy już w pierwszym spotkaniu pokazali, że Jaga musi się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, żeby powalczyć o choć jeden korzystny rezultat.
Bolesna lekcja Jagiellonii
Mimo wszystko rywalizacja w Białymstoku zaczęła się dla gospodarzy świetnie. Już w 6. minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Dieguez. Obrońca z Hiszpanii wykorzystał nie do końca pewną interwencję Remko Pasveera i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki rywali. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się jednak bardzo krótko, bo już w 9. minucie było 1:1.
Chuba Akpom świetnie zabrał się z piłką w polu karnym Jagiellonii i z siedmiu metrów oddał strzał, którego Sławomir Abramowicz nie był w stanie obronić. Po zdobytej bramce Ajax dominował na boisku i nie pozwalał rywalom na zbyt wiele. Holendrzy przewagę udokumentowali w 27. minucie. Na listę strzelców wpisał się Mika Godts. Belg wykorzystał dośrodkowanie Devyne’a Renscha i umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości.
Druga połowa również przebiegała pod dyktando holenderskiej ekipy. Ajax dominował w każdym aspekcie gry. W 61. minucie Akpom po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Napastnik tym razem wykorzystał nieco niedokładną interwencję Abramowicza. Bramkarz Jagiellonii sparował piłkę do boku po strzale Kennetha Taylora, a Akpom skutecznie dobił uderzenie kolegi z drużyny.
Siedem minut później Akpom skompletował hattricka. Napastnik wykorzystał rzut karny, który został podyktowany za faul Diegueza na Branco van den Boomenie. W 78. minucie goście dostali drugi rzut karny, a tym razem przewinił Darko Churlinov. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Godts, ale jego intencje wyczuł Abramowicz i odbił strzał Belga.
Listen on Spreaker.