Obrońca poznańskiego klubu został zawieszony przez europejską centralę na trzy miesiące. To efekt pozytywnego wyniku próbki A. Pierwsze antydopingowe badanie Salamona wykazało obecność w organizmie niedozwolonego chlortalidonu, środka mającego na celu maskowanie innych niedozwolonych substancji. Piłkarz nie ukrywał zaskoczenia i wierzy w swoją niewinność.
Wszystkich w Poznaniu mógł zdziwić czas, w którym UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu. Miało to miejsce na kilka godzin przed meczem z Fiorentiną, co zdarza się niezwykle rzadko. Prezes Jacek Rutkowski w rozmowie z Viaplay powiedział nawet o sytuacji, w której piłkarz musiał opuścić szatnię w trakcie odprawy. Salamon miał wystąpić w starciu z włoską drużyną, ale ostatecznie mógł tylko oglądać porażkę swoich kolegów.
Matty Cash został zapytany o najpopularniejszy kontakt w telefonie. Odpowiedź padła bardzo szybko
Przed rozpoczęciem rywalizacji piłkarze postanowili wesprzeć reprezentanta Polski. Oberwało się też… TVP Sport, który w mediach społecznościowych pochwalił piłkarzy Lecha, podpisując wspólne zdjęcie drużyny z koszulką Salamona jednym słowem – RODZINA. POLADA odniosła się do tego zdarzenia, upominając zarówno klub, jak i polskie media. "Zmienność decyzji UEFA trudno zrozumieć. Z tym możemy się zgodzić. Ale nie popieramy promowania w mediach zachowania, w którym ewidentnie wspiera się sportowca podejrzanego o stosowanie dopingu. Promujmy czysty sport i fair play. Edukujmy! To nasza wspólna odpowiedzialność" – skomentowali.
Przedstawiciele klubu z Bułgarskiej już na początku tygodnia wysłali do UEFA pismo z prośbą o przebadanie próbki B. W czasie zawieszenia Salamon nie może brać udziału w meczach i treningach Lecha.