Chyba nikt się nie spodziewał, że po dwóch fantastycznych meczach Lecha w pierwszej rundzie eliminacji LE, polska ekipa w tak negatywny sposób zdoła zaskoczyć swoich kibiców. Goście niemrawo rozpoczęli spotkanie z Haugesund i później nie potrafili odnaleźć swojego rytmu. To, co im wychodziło, to niestety... klopsy w obronie i łatwe straty piłek w środkowej strefie boiska. Kombinacje tych błędów sprawiły, że w 73. minucie Norwegowie prowadzili już 3:0!
Dopiero przy tak niekorzystnym wyniku piłkarze Lecha zabrali się do pracy. Już dwie minuty później do siatki rywali trafił Radosław Majewski, w nietypowy dla siebie sposób. Niski skrzydłowy rzadko strzela gole po uderzaniach głową, a tym razem mu się udało. Gdy wydawało się, że poznaniacy wrócą do domu z dwubramkową stratą, rezerwowy Mihai Radut wywalczył rzut karny.
"Jedenastkę" na gola zamienił Darko Jevtić. Pewnym strzałem z lewej nogi ulokował piłkę w bramce Bratveita, który rzucił się w przeciwną do uderzenia stronę. Wynik 2:3 pozwala Lechowi myśleć o awansie. Wystarczy, że u siebie wygra 1:0 lub 2:1.
Haugesund - Lech Poznań 3:2 (1:0)
Bramki: Liban Abdi 24, Haris Hajradinović 71, Shuaibu Ibrahim 73 - Radosław Majewski 75, Darko Jevtić 90 (k)
Żółte kartki: Hajrdinović, Kiss, Stolas - Gumny, Majewski
Haugesund: Bratveit – Haraldseid, Knudsen, Skjerve, Stolas – Tronstad, Kiss, Leite, Abdi (72. Andreassen) – Hajradinović (80. Gytkjaer), Ibrahim (82. Huseklepp)
Lech: Putnocky – Kostevych, Nielsen, Trałka, Gumny, Tetteh, Majewski, Gajos (85. Radut), Jevtić, Gytkjaer (79. Rakels), Makuszewski (79. Barkroth)