Jagiellonia Białystok, trzecia drużyna ostatniego sezonu Ekstraklasy, w imponującym stylu rozpoczęła walkę o fazę grupową LE - w I rundzie rozbiła w dwumeczu litewską Kruoję aż 9:0. - Analizowaliśmy grę Omonii Nikozja i na pewno będzie bardzo trudno ją przejść. Zrobimy jednak wszystko, żeby jak najlepiej reprezentować polską piłkę - mówił przed meczem Michał Probierz.
- Dla piłkarzy nie ma lepszej drogi do rozwoju niż europejskie puchary. Po dobrych występach za pół roku każdy z nich może być milionerem - dodał szkoleniowiec.
Nie rzucał słów na wiatr - Jaga od pierwszych minut grała odważnie, wręcz z rozmachem. Aktywny był Tuszyński, dobrze grę organizował Gajos. Gospodarzom zabrakło jednak klasycznego snajpera, bo okazje były, ale nie pojawił się nikt, jak w zeszłym sezonie Piątkowski. Goście z każdą minutą byli lepsi, ale Jaga powinna ten mecz wygrać. A tak jedzie na rewanż jednak w słąbszej pozycji, bo Omonii do awansu wystarczy jedna bramka. Z drugiej strony trudno się jednak spodziewać, by Cypryjczycy stworzyli na swoim stadionie, mimo temperatury, gorętszą atmosferę, niż 16 tysięcy kibiców na Podlasiu. Europa w Białymstoku już się pojawiła...
Zobacz: Jagiellonia - Omonia: Gdzie obejrzeć w TV? Czy jest TRANSMISJA i STREAM ONLINE?