Nasza uwaga najbardziej skupi się na ekipie z Włoch, w której od pięciu lat występuje Piotr Zieliński. Mógłby zmierzyć się z Legią już sześć lat temu, gdyby na stadion im. Diego Maradony trafił kilka miesięcy wcześniej. W 2015 r. Wojskowi sprawdzili siłę uderzenia Napoli. Gładko przegrali oba spotkania – 0:2 w Warszawie i 2:5 we Włoszech. W ekipie spod Wezuwiusza wciąż są Dries Mertens, Faouzi Ghoulam i Kalidou Koulibaly.
Legia w grupie śmierci w Lidze Europy! Wielkie firmy na drodze mistrzów!
– To losowanie jest kapitalne! Gdyby Legia miała wypracowany jakiś styl gry, to każdy punkt wywalczony z tą trójką budowałby mentalność zawodników, a nawet całego klubu. Jak piłkarze Napoli, Leicester czy Spartaka zobaczą spotkania Legii z Dinamem Zagrzeb i Slavią Praga, to pomyślą, że nie ma się kogo bać. Będziemy wtedy liczyć na jakieś indywidualne popisy legionistów – mówi Jan Tomaszewski, były świetny bramkarz reprezentacji Polski.
Co za reakcja trenera Legii. Tak Michniewicz ocenił losowanie Ligi Europy
Spartak ostatni raz w Warszawie gościł 10 lat temu (2:2, w Rosji było 3:2 dla Legii), Leicester City w Warszawie jeszcze nie było. I to może być najsilniejszy przeciwnik warszawskiego zespołu tej jesieni. – Spartak Moskwa to też nie są frajerzy! Pamiętajmy o tym zespole, tam gra wielu obcokrajowców. Kiedyś też nikt nie stawiał na Dnipro Dniepropietrowsk, a oni awansowali do finału Ligi Europy. Nie można lekceważyć Rosjan – dodaje „Tomek”.