Po szalonym pierwszym meczu, zakończonym remisem 3:3, rewanż w Warszawie był spokojniejszy. Aż do decydujących o awansie do Ligi Konferencji Europy momentów. Od pierwszego gwizdka to Legia starała się zdominować rywala. Była częściej przy piłce i dało się odczuć, że coś wisi w powietrzu, chociaż w pierwszej połowie zabrakło konkretów. Wyczekiwany moment przyszedł w 53. minucie, gdy Josue świetnie uruchomił Pawła Wszołka, a ten wrzucił na głowę Tomasa Pekharta. Czech znakomitym strzałem wyprowadził Legię na prowadzenie, jednak kilkanaście minut później potężny strzał z dystansu zawodnika Midtjylland odbił się po drodze od Rafała Augustyniaka i kompletnie zmylił Kacpra Tobiasza. Choć obydwie strony miały jeszcze swoje okazje, wynik 1:1 oznaczał dogrywkę, która nie przyniosła zmian. Dopiero w rzutach karnych legioniści okazali się lepsi 6:5, a bohaterem został ich bramkarz, który obronił decydującą "jedenastkę".
Trener Midtjylland kuriozalnie po porażce z Legią
Taka porażka naprawdę boli. Midtjylland odpadło z Europy przez jeden niewykorzystany rzut karny, a rozgoryczenie czuć najbardziej w pomeczowej wypowiedzi trenera z Danii. - Zagraliśmy naprawdę dobrze, trzymaliśmy ich z dala od wielkich okazji. Przejmowaliśmy piłkę, co im przeszkadzało, a oni nie wiedzieli, gdzie się ruszyć. W drugiej połowie stworzyliśmy kilka okazji, ale było ich za mało. W 82. minucie Aral Simsir trafił w słupek. Pomijając jedną okazję, jaką miała Legia, rozegraliśmy bardzo dobry mecz, choć jestem ogromnie rozczarowany - stwierdził zaskakująco Thomas Thomasberg.
Jego słowa brzmią tak, jakby z ławki oglądał zupełnie inny mecz. Już przy stanie 1:1 znakomitą okazję zmarnował Paweł Wszołek, który w sytuacji sam na sam chciał jeszcze dograć do kolegi, a w samej końcówce podstawowego czasu gry bardzo blisko decydującego gola był Patryk Kun. Oczywiście Midtjylland również miało swoje okazje, choć głównie były to strzały z dystansu. Żal duńskiego trenera niewiele jednak zmienia. To Legia zagra jesienią w LKE, a Midtjylland musi pogodzić się z odpadnięciem z pucharów.