LE, Wisła - Twente: Wisła Kraków liczy na cud

2011-12-14 13:47

Ciągle wierzymy, a wiara czyni cuda - mówi skrzydłowy Wisły Kraków Ivica Iliev (32 l.). Dziś "Biała Gwiazda" podejmuje Twente Enschede i do awansu do 1/16 Ligi Europy potrzebuje nie tylko zwycięstwa. Mistrzom Polski muszą też pomóc Duńczycy z Odense, którzy nie mogą przegrać w Londynie z Fulham.

Pewne już awansu i 1. miejsca w grupie Twente w Krakowie ma zagrać w mocno rezerwowym składzie. Dlatego zwycięstwo Wisły wydaje się całkiem prawdopodobne. Dużo mniej realny jest za to korzystny dla polskiego zespołu scenariusz w Londynie. Bukmacherzy dają "Białej Gwieździe" mizerne szanse na wyjście z grupy - płacą za awans Wisły w stosunku... 8,2 do 1.

- Jeśli masz choćby jeden procent szans, musisz wierzyć, że się uda - nie składa broni Iliev. - Szkoda, że w tej chwili już nie wszystko zależy od nas, ale trzeba mieć nadzieję do samego końca. Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, będzie to wielka sensacja, wręcz cud. Ale cuda się przecież w futbolu zdarzają - dodaje Serb.

Umiarkowanym optymistą jest Arkadiusz Onyszko, były gracz Odense. - Przeglądałem duńską prasę i widać, że Duńczycy, choć nie mają już szans na awans, są bardzo zmobilizowani - mówi polski bramkarz. - Chcą się rozstać z rozgrywkami z honorem i zrehabilitować za ostatnie porażki. Poza tym ich forma zwyżkuje, w ostatniej kolejce wygrali na wyjeździe 4:0 z Sonderjyske po świetnym meczu. Widać było, że podnieśli się po kryzysie i jeśli zagrają na swoim normalnym poziomie, to mogą w Londynie sprawić niespodziankę. Problemem mogą być kontuzje bramkarzy, przez które w spotkaniu z Fulham bronić będzie młody i niedoświadczony chłopak - dodaje Onyszko.

Nawet jeśli Duńczycy nie pomogą, to i tak warto wygrać z Twente. Po pierwsze, za zwycięstwo w LE UEFA płaci 120 tys. euro (za remis 60 tys.), a po drugie, trzeba zdobywać punkty, żeby piąć się w górę w rankingu UEFA. Wiślacy mogą też pomóc trenerowi Kazimierzowi Moskalowi, który czeka na decyzję właściciela i władz klubu.

Wygrana z Holendrami byłaby solidnym argumentem za pozostawieniem na stanowisku 44-letniego szkoleniowca.

- Mam nadzieję, że trener Moskal zostanie na dłużej - mówił niedawno Patryk Małecki.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze