- Rywale mieli przewagę, ale zagraliśmy bardzo mądrze w obronie - ocenia rywalizację z tureckim zespołem Radović. - A bramkowych okazji było po równo. Zwycięstwo cieszy, ale jesteśmy dopiero w połowie drogi. W rewanżu nie będziemy kalkulować, musimy zagrać odpowiedzialnie - zaznacza Serb.
W spotkaniu z Gaziantesporem w barwach Legii zadebiutował rodak Radovicia - napastnik Danijel Ljuboja. Serb pokazał się z dobrej strony i zaliczył asystę przy bramce.
Ljuboja robi różnicę
- Długo nie było w Legii takiego napastnika jak Ljuboja - Radović komplementuje rodaka. - Danijel to zawodnik, który jedną akcją, jednym podaniem robi różnicę. Potwierdził to przeciwko Turkom. Dograł taką piłkę, że po prostu nie mogłem zmarnować tej sytuacji. To było genialne z jego strony.
Trener Gaziantesporu Tolunay Kafkas był rozgoryczony porażką, ale jest przekonany o sile swojej drużyny i odważnie zapowiada: "Niech się Legia jeszcze nie cieszy z awansu, bo w Warszawie wysoko z nią wygramy".
- No to super, ale niech mówi co chce, ma do tego prawo - odpowiada tureckiemu szkoleniowcowi Radović. - Najwyraźniej nie wie, co go czeka w rewanżu.
Najważniejsze to dobrze zacząć
Teraz przed Legią mecz z Zagłębiem Lubin w 1. kolejce Ekstraklasy.
- Najważniejsze to dobrze zacząć ligowy sezon - uważa Radović. - Jednak Zagłębie ma swoje atuty i nowy skład, bo przecież tego lata ten klub dokonał kilku transferów. Jednak uważam, że jesteśmy lepszą drużyną od tej z ubiegłego sezonu. Wiemy, czego chcemy. Ten cel to mistrzostwo, którego tak dawno już Legia nie zdobyła. W każdym razie mamy drużynę, aby to osiągnąć.