Puchar UEFA - poprzednik Ligi Europy - lubił niespodzianki jak Dnipro. Zdarzały się często. W 2001 roku w finale Pucharu UEFA wylądowało Deportivo Alaves. Na Hiszpanów nikt wówczas nie stawiał. W finale zmierzyć się mieli z rosnącym w siłę Liverpoolem. W barwach Anglików po murawie biegał przecież przyszły zdobywca Złotej Piłki Michael Owen. A mimo to o wyniku zadecydowała dopiero dogrywka. Złoty gol (zdobyty na... 5:4). Strzelony zresztą nie przez gracza "The Reds", a przez niejakiego Delfiego Geli, który nieoczekiwanie wpakował futbolówkę do własnej siatki.
Grzegorz Krychowiak gwiazdą wieczoru na Stadionie Narodowym?
Pięć lat później do decydującej rozgrywki - z Sevillą właśnie - stanęła ekipa Middlesbrough. Anglicy w finale znaleźli się prawdziwym cudem. Dwa razy - w ćwierćfinale i półfinale - o ich awansie decydowały ostatnie sekundy. Sekundy, w trakcie których o grze w piłkę na chwilę przypominał sobie wielki włoski talent Massimo Maccarone. Niestety, Wyspiarzom szczęścia starczyło właśnie do ostatniego meczu. W nim okazali się już bezradni. Oberwali 4:0.
Czy ekipa Dnipro Dniepropietrowsk przełamie fatalną passę i - będąc absolutnie sensacyjnym finalistą - nie zadowoli się samym awansem do decydującego meczu? A może jeszcze raz po końcowe trofeum sięgną gracze Sevilli? To prawdziwi specjaliści od zwycięstw w pucharze "pocieszenia". W ostatnich dziewięciu latach wygrywali go trzy razy. Bronią też trofeum wywalczonego w roku ubiegłym. I wywodzą się z ligi, która w ostatnich latach zwyczajnie zdominowała rozgrywki Ligi Europy/Pucharu UEFA.
W ostatnich jedenastu latach przedstawiciele Primera Division wygrywali te rozgrywki aż sześć razy. Czas na siódmy triumf?
Przekonamy się w środę o 20:30. Transmisję ze starcia Sevilla - Dnipro zobaczymy w Canal+Sport oraz na antenie TVP1. SPORT.SE.PL zaprasza natomiast na relację NA ŻYWO!
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail