Manchester City - Lech Poznań. Tylko w SE.pl. Drugi trener Lecha Poznań - Ryszrad Kuźma zdradza sposoby na pokonanie Manchesteru City

2010-10-21 17:00

Odpowiedzialny za rozpracowywanie rywali w Lidze Europejskiej drugi trener Lecha Ryszard Kuźma (48 l.) tylko się uśmiecha, kiedy słyszy, że Lech zostanie w czwartkowym meczu zmiażdżony przez Manchester City.

Tylko nam asystent Jacka Zielińskiego zdradza, jak Mistrzowie Polski zamierzają oprzeć się kanonadzie 'The Citizens". Oto 5 sposobów Ryszarda Kuźmy na sprawienie niespodzianki w Manchesterze.

Taktyka

- Musimy zagrać tak, jak przeciwko Juventusowi. Na pewno nie wyjdziemy na boisko z myślą, że budujemy chiński mur we własnym polu karnym i przez 90 minut bronimy remisu. Taka postawa zakończyłaby się masakrą. Spokój, rozwaga, ale i kontry. Walczymy o całą pulę!

Przeczytaj koniecznie: Mariusza Wlazłego czeka mordęga

Słabe punkty Manchesteru City

- Znamy ich słabości. Mimo że Roberto Mancini ma do dyspozycji niemal armię klasowych napastników, to bez Carlosa Teveza ich siła uderzeniowa jest słabsza o kilkadziesiąt procent. A Argentyńczyk przeciwko nam może nie zagrać. Nie mogę wdawać się w szczegóły, ale zapewniam, że można ich trafić. Największą bolączką Manchesteru jest brak zgrania.

Nasza słabość, nasza siłą

- Po ostatnich słabych występach w lidze, nie ma lepszej okazji na przełamanie. Nikt na nas nie stawia, Anglicy nas lekceważą. Mecz z takim rywalem może nam tylko pomóc. Zawodnicy, których słabsze wyniki mogły podłamać, znów uwierzą w siebie, co będzie miało przełożenie, również na naszą postawę w lidze.

Patrz też: Agnieszka Radwańska straci 3 miliony złotych

Okno wystawowe

- Nasi piłkarze świetnie zdają sobie sprawę, że lepszej okazji do pokazania się w Europie nie będzie. Wszyscy marzą o transferze do Premier League. Jeśli wygrają z angielskim potentatem, ich akcje na Wyspach wzrosną. Będą wypruwać żyły i gryźć przeciwników po nogach, a nie ustąpią nawet o krok. Jestem tego pewien.

Nie lubię City!

- Nie przegramy, bo ja od najmłodszych lat jestem kibicem Manchesteru United! W Czerwonych Diabłach zakochałem się oglądając pierwszą sportową transmisję. To było w sezonie 1967/68, kiedy Górnik Zabrze grał na Stadionie Śląskim z MU. Moja miłość do United przeszła na synów. Chłopaki by mi nie darowali, gdybym z meczu przeciwko Manchesterowi City wrócił na tarczy!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze