Bogdan Racovitan

i

Autor: PAP/EPA

Dramatyczny mecz w Lizbonie

Enea wyłączył światło Rakowowi. Kontrowersyjna decyzja Albańczyka ustawiła mecz

2023-11-09 23:05

Piłkarze Rakowa przegrali w Lizbonie ze Sportingiem 1:2. Przez prawie 80 minut grali w osłabieniu po kontrowersyjnej decyzji sędziego z Albanii. Mimo porażki zachowali jeszcze szansę na trzecie miejsce w grupie.

Kibice Rakowa a na pewno ich 400-osobowa grupa, która dotarła do Lizbony wierzyła, że awans z grupy, do wiosennych rozgrywek przynajmniej Ligi Konferencji jest możliwy. Poprzeczka przed meczem na Estadio Jose Alvalade była zawieszona bardzo wysoko. Jednak to co zrobił sędzia Enea Jorgij już w 12. min było i będzie przez następne dni trudne do zrozumienia. W polu karnym Rakowa starli się Bogdan Racovitan z Jeremiahem St. Juste. O ile można byłoby jeszcze zrozumieć podyktowanie rzutu karnego, to pokazanie czerwonej kartki czyli zastosowanie podwójnej kary było niezrozumiałe, i niezgodne z przepisami. Te mówią, że nie można podwójnie karać drużynę w takiej sytuacji. Karnego wykorzystał Pedro Goncalves, a jedyną rzeczą, jaką mógł zrobić Dawid Szwarga było załatanie dziury po Racovitanie obrońcą Adnanem Kovaceviciem, kosztem piłkarza ofensywnego. Wybór padł na Bartosza Nowaka. Sytuacja ustawiła w dużej mierze to spotkanie, jednak piłkarze Rakowa podjęli rękawicę i grali naprawdę dobrze.

Niestety, w 52. min po dotknięciu piłki ręką przez Milana Rundicia, tu już bez wątpliwości, arbiter podyktował drugi rzut karny, wykorzystany ponownie przez Goncalvesa.Po tym golu trener trener Ruben Amorim mógł już myśleć o czekającym jego zespół meczu ligowym z Benfiką. W 56. zdjął trzech ważnych piłkarzy – w tym Goncalvesa – oszczędzając ich na niedzielne derby Lizbony. Ambicja piłkarzy Rakowa takim przebiegiem meczu została podrażniona, ale ich nie złamała. W 71.min po indywidualnej akcji z ostrego kąta mocno strzelał Marcin Cebula, a po interwencji bramkarza Adana piłkę do siatki skierował Rundić. Mimo ambitnej postawy piłkarze z Częstochowy nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania. Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej zachowali szansę na trzecie miejsce w grupie, po porażce Sturmu z Atalantą 0:1. Do wyprzedzenia Austriaków będzie potrzebne zwycięstwo z nimi w meczu wyjazdowym.

Pewne zwycięstwo Legii Warszawa ze Zrinjskim. Faza pucharowa LKE na wyciągnięcie ręki!

Sporting Lizbona - Raków Częstochowa 2:1 (1:0).

Bramki: dla Sportingu - Pedro Goncalves (14-karny, 52-karny); dla Rakowa - Milan Rundic (71).

Żółte kartki: Sporting - Goncalo Inacio, Paulinho; Raków – Marcin Cebula.

Czerwona kartka: Bogdan Racovitan (Raków, 12).

Sędzia: Enea Jorgji (Albania).(PAP)

Sporting: Antonio Adan - Jeremiah St. Juste (70. Ousmane Diomande), Sebastian Coates, Goncalo Inacio (56. Matheus Reis) - Ricardo Esgaio (56. Ivan Fresneda), Pedro Goncalves (56. Morten Hjulmand), Daniel Braganca, Nuno Santos - Marcus Edwards (70. Tiago Fereira), Paulinho, Francisco Trincao.

Raków: Vladan Kovacevic - Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Milan Rundic - Jean Carlos, Władysław Koczerhin (61. Ben Lederman), Gustav Berggren (82. Sonny Kittel), Srdjan Plavsic - Bartosz Nowak (18. Adnan Kovacevic), Ante Crnac (46. Fabian Piasecki), John Yeboah (61. Marcin Cebula).

Piłkarze Rakowa po meczu ze Sportingiem Lizbona
Najnowsze