Bartosz Nowak

i

Autor: cyfrasport Bartosz Nowak

Rakowa pożegnanie z Europą

Tak mecz z Atalantą widzieli z boiska gracze mistrza Polski. Może was to zaskoczyć…

2023-12-15 2:05

Nie spełnił się sen o dwóch polskich drużynach wiosną w europejskich pucharach. Po awansie Legii do 1/16 finału Ligi Konferencji, w tej samej fazie mógł znaleźć się Raków. Z Lizbony, gdzie Sporting lał Sturm Graz, napływały dobre dla częstochowian wieści. Oni sami jednak nie byli w stanie choćby raz trafić do siatki Atalanty.

Skończyło się ostatecznie sromotnym laniem 0:4 i czwartym miejscem w grupie. Z dorobkiem punktowym identycznym jak u Austriaków, ale gorszym bilansem bramkowym. Piłkarze Rakowa długo nie mogli odżałować stworzonych okazji… - W I drugiej połowie mocno się otworzyliśmy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i wielka szkoda, że żadnej z nich nie udało się wykorzystać – wzdychał ciężko po końcowym gwizdku Bartosz Nowak.

- Wynik oczywiście jest duży i musimy z pokorą spojrzeć na to spotkanie. Zresztą każdy, kto oglądał oba nasze mecze z Atalantą, widział jakość na przykład Luisa Muriela. Ale nie tylko jego; tych jakościowych graczy było dużo więcej – Nowak uznawał klasę przeciwnika. Nie zgadzał się jednak z opinią, że jego zespołowi brakło determinacji.

Tak mecz z Atalantą widział z boiska Bartosz Nowak

- Z boiska czułem, że byliśmy blisko rywala. Że tworzyliśmy swoje sytuacje. Że Atalanta wcale nas nie zdominowała piłkarko. Po prostu oni strzelali bramki, a my nie – rozkładał bezradnie ręce pomocnik spod Jasnej Góry. I konkludował: - Byliśmy zatem blisko, ale jednak daleko. Zabrakło nam kilku aspektów, a słowem kluczem – z mojego punktu widzenia - jest zaś w tym wszystkim „intensywność”.

Przed Rakowem jeszcze jeden mecz w tym roku: ligowe starcie z Koroną. To będzie spotkanie numer 35. w ciągu pięciu miesięcy. Nic dziwnego, że w głowach częstochowian pojawia się już myśl o świąteczno-noworocznej przerwie. Choć na dłuższe „odcięcie” od piłki nie mają co liczyć...- Zimą, po regeneracji i chwili odpoczynku, będziemy musieli wziąć jak najwięcej nauki z tej pucharowej przygody. Wykorzystać to, co w niej było dobre, poprawić mankamenty – podkreślił Bartosz Nowak.

Najnowsze