"Super Express": - Twoje podanie do Rudnevsa było genialne. To najpiękniejsza asysta w karierze?
Siergiej Kriwiec: - Jedna z najładniejszych. Ale w Lidze Mistrzów, w barwach BATE Borysów, też dograłem kilka niezłych piłek. Dla mnie dobre podanie to jak strzelenie gola. A radość jest tym większa, że pomogłem mojemu przyjacielowi.
- No właśnie, mówi się, że jesteście z Rudnevsem nierozłączni...
- Dokładnie tak jest. Spędzamy ze sobą dużo czasu na boisku, ale poza nim jeszcze więcej. Mamy swoje ulubione miejsca w Poznaniu, jednak nie zdradzę jakie (śmiech). Przyjaźnimy się nie tylko dlatego, że obaj mówimy po rosyjsku. Po prostu bardzo przypadliśmy sobie do gustu.
Przeczytaj koniecznie: Lech Poznań. Bartosz Bosacki zarabia 720 tysięcy złotych
- To była twoja trzecia rywalizacja z Portugalczykami...
- Tak, wcześniej dwa razy poległem w starciach z Benfiką. Nie chodziło jednak o zemstę, my jesteśmy po prostu głodni awansu. W fazie grupowej wyeliminowaliśmy Juventus, więc logiczne jest, że mamy ochotę to samo zrobić z Bragą, która przecież nie jest mocniejsza od Włochów. Choć w naszych głowach cały czas musi się świecić czerwona lampka, że to dopiero połowa drogi do awansu. Braga na swoim, lepszym boisku, będzie o wiele groźniejsza. Tyle że my mamy Rudnevsa. Mam nadzieję, że co najmniej jedna kontra nam wyjdzie i Artjoms znów ich skarci.
- Trener Bakero pogratulował ci po meczu wspaniałej asysty?
- Nie był specjalnie wylewny. To znaczy powiem tak: dobrze, że nic nie mówił. Bo jak Bakero się nie odzywa, to znaczy, że jest bardzo zadowolony. Owszem, mówił dużo, ale przed meczem. Naszym zwycięstwem uciszyliśmy trenera (śmiech).
- Bakero pozwolił na świętowanie wygranej?
- Nie, na to nie ma czasu. Owszem, wygraliśmy bardzo trudny mecz, rozgrywany w ciężkich warunkach, ale cieszyć się będziemy mogli dopiero po udanym rewanżu. Teraz w głowach mamy już pucharowe starcie z Polonią Warszawa. A od poniedziałku znowu w głowach będzie Braga. To czas ostrej harówki, a nie zabawy.
- W Lidze Europejskiej wciąż gra twój były zespół, BATE Borysów. Ale to chyba Lech jest bliższy awansu...
- BATE zremisowało u siebie 2:2 z PSG, więc będzie im ciężko. Będę jednak za nich trzymał kciuki. Ten klub na zawsze podbił moje serce. Podobnie jak teraz Lech.
Patrz też: Lech Poznań - Sporting Braga. bramki, akcje - wideo, YouTube
Lech - Braga 1:0
1:0 Rudnevs 72. min
Sędziował: Władysław Bezborodow
Widzów: 29 000
Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Kriwiec, Djurdjević - Wilk Ż (53. Kiełb), Stilić Ż, Ślusarski (46. Możdżeń) - Rudnevs (84. Ubiparip)
Braga: Artur - Miguel Garcia, Kaka, Rodriguez, Silvio - Custodio Ż, Viana, Salino - Lima, Meyong (87. Mosorro), Helder Barbosa Ż (68. Alan)
Inne mecze 1/16 Ligi europy
Aris Saloniki - Manchester City 0:0
Rubin Kazań - Twente Enschede 0:2
Metalist Charków - Bayer Leverkusen 0:4
Anderlecht Bruksela - Ajax Amsterdam 0:3
BATE Borysów - PSG 2:2
Benfica Lizbona - VfB Stuttgart 2:1
Besiktas Stambuł - Dynamo Kijów 1:4
Napoli - Villarreal 0:0
FC Basel - Spartak Moskwa 2:3
Lille - PSV Eindhoven 2:2
PAOK Saloniki - CSKA Moskwa 0:1
Glasgow Rangers - Sporting Lizbona 1:1
Sevilla - FC Porto 1:2
Sparta Praga - Liverpool 0:0
Young Boys Berno - Zenit St. Petersburg 2:1