W poprzednim sezonie oba zespoły spotkały się w tej samej fazie rozgrywek. W Londynie Bayern wygrał 3:1, by w rewanżu przegrać 0:2. Do ćwierćfinału awansował zespół niemiecki, ale "Kanonierzy" napędzili późniejszemu triumfatorowi Ligi Mistrzów, sporego stracha.
- W zeszłym sezonie przegraliśmy z tym rywalem na własnym boisku 1:3 i wszyscy pisali, że jesteśmy na straconej pozycji. Nam jednak w rewanżu udało się osiągnąć dobry rezultat i wygraliśmy 2:0 - przypomina Alex Oxlade-Chamberlain, który wierzy, że Arsenalowi uda się jeszcze odwrócić losy rywalizacji.
Miroslav Radović po trzech setkach! Piłkarz opowiada nam o niezapomnianych chwilach
Bayern jednak w obecnym sezonie jest jeszcze silniejszy niż w poprzednim. Pod przewodnictwem Josepa Guardioli Bawarczycy grają koncerowo. W Bundeslidze w ostatnich trzech meczach, Bayern pokonał Hannover 96, Schalke 04 i VfL Wolfsburg, strzelając 15 goli, tracąc przy tym zaledwie dwa i powiększył przewagę nad drugim zespołem aż do 20 punktów.
- 2:0 to ryzykowny wynik, przekonaliśmy się o tym rok temu - mówi asekuracyjnie Toni Kroos. - Z niecierpliwością czekamy na wtorkowe spotkanie. Mamy nadzieję, że bardzo dobrze się zaprezentujemy. Jednak w londyńskim zespole grają reprezentanci Niemiec i to nie jest dla nas korzystne.
W bramce Arsenalu zagra Łukasz Fabiański, który zastąpi pauzującego za czerwoną kartkę Wojciecha Szczęsnego.
Bayern - Arsenal LIVE. Transmisja Canal + Sport, 20:40.