Robert Lewandowski, Bayern Monachium

i

Autor: AP Robert Lewandowski, Bayern Monachium

Tragiczny wieczór dla FC Barcelony! Bayern rozjechał Blaugranę i wyrzucił ją z Ligi Mistrzów do Ligi Europy

2021-12-08 22:58

Przed meczem z Bayernem Monachium, FC Barcelona miała jeden cel - wygrać w stolicy Bawarii. Komplet punktów zapewniłby jej bowiem awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Ta sztuka im się jednak nie udało i po tym, jak Bayern dyktował warunki na Allianz Arenie, podopieczni Xaviego nie tylko przegrali 0:3, ale również odpadli z Champions League i wiosną zagrają w Lidze Europy.

Bayern Monachium - FC Barcelona 3:0 (2:0)

Bramki: 34. Muller, 44. Sane, 62. Musiala

Kartki: Busquets, Araujo, Richards

Bayern: Neuer - Pavard, Upamecano, Sule (78. Nianzou), Davies (71. Richards) - Tolisso (60. Marc Roca) - Coman (71. Sarr), Musiala, Muller, Sane - Lewandowski (77. Tillman)

Barcelona: ter Stegen - Araujo, Pique, Lenglet, Alba (31. Mingueza) - Gavi (86. Demir), Busquets, de Jong (73. Puig) - Dest (46. Nico), Depay, Demebele (73. Coutinho)

Barcelona od początku spotkania wiedziała, o jaką stawkę toczy się gra i postanowiła rzucić się na Bayern, aby jak najszybciej otworzyć wynik meczu i wyjść na prowadzenie. Duma Katalonii niejednokrotnie w tym sezonie udowodniła już, że skuteczność nie jest jej mocną stroną i nie inaczej było na Allianz Arenie w Monachium podczas pierwszej części meczu. Pomimo kilku wyśmienitych szans, piłkarze Barcelony nie dali rady wpakować piłki do bramki strzeżonej przez Manuela Neuera. To, co nie udało się Barcelonie, udało się Bayernowi. Najpierw Robert Lewandowski zatańczył z Gerardem Pique w polu karnym i zgrał piłkę na głowę Thomasa Mullera, a ten skierował ją na długi słupek. Pomimo interwencji jednego z obrońców, który wybijał piłkę z bramki, sędzia musiał uznać to trafienie, bowiem futbolówka przekroczyła już linię bramkową. Na chwilę przed końcem pierwszej części meczu, wynik podwyższył Leroy Sane, który miał mnóstwo miejsca przed polem karnym i zdecydował się huknąć z dystansu, zaskakując tym Marca-Andre ter Stegena.

W drugiej części meczu nie wyglądało to wcale lepiej. Piłkarze FC Barcelony nie mieli absolutnie żadnych argumentów, aby postawić się Bayernowi, a ataki Katalończyków kończyły się równo z linią pola karnego mistrzów Niemiec. Świetnie dysponowana tego dnia obrona Bayernu blokowała niemalże wszystkie zapędy "Blaugrany". Kropkę nad "i" w tym meczu postawił Jamal Musiala, który po nieco ponad godzinie gry ustalił wynik meczu na 3:0, dokładając nogę do piłki zagranej przez Alphonso Davisa. Wygrana w ostatnim meczu sprawiła, że Bayern zajął pierwsze miejsce w swojej grupie z kompletem punktów. Na drugim miejscu znalazła się Benfika, która ograła Dynamo Kijów 2:0. Ekipa z Portugalii po sześciu kolejkach zgromadziła na swoim koncie 8 punktów - o jedno oczko więcej niż FC Barcelona, która żegna się z Ligą Mistrzów i wiosną zagra w Lidze Europy. 

Przed rozpoczęciem rozgrywek fazy grupowej Ligi Mistrzów, wielu fanów zakładało, że awans do kolejnej rundy turnieju z grupy E wywalczą Bayern Monachium oraz FC Barcelona, czyli dwie najsilniejsze na papierze drużyny. O ile ekipa Roberta Lewandowskiego, zgodnie z oczekiwaniami na już zapewnioną promocję do fazy pucharowej, a także pierwsze miejsce w tabeli, od wyniku tego spotkania wciąż wiele będzie zależało. To z uwagi na fakt, że pewna awansu wciąż nie może być "Duma Katalonii", która walczyć będzie o punkty w meczu Bayern - Barcelona jak lew. Obecnie ekipa z Hiszpanii ma na swoim koncie 7 oczek, o 2 więcej niż Benfika. Ewentualna porażka podopiecznych Xaviego w spotkaniu Bayern Monachium - FC Barcelona może jednak sprawić, że Katalończycy pożegnają się z Ligą Mistrzów i wiosną zagrają w Lidze Europy. 

Wszystko zależeć będzie również od tego, co wydarzy się na portugalskiej ziemi, gdzie Benfika zagra z Dynanem Kijów. Jeśli drużyna z Lizbony ogra Ukraińców, a FC Barcelona przegra z Bayernem, Portugalczycy przeskoczą "Blaugranę" w tabeli i to oni uzyskają promocję do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Niemiec nie mają zamiaru ułatwiać zadania rywalom, bowiem trener Julian Nagelsmann zapowiedział na konferencji prasowej, że w meczu Bayern - Barcelona wystawi swoją najsilniejszą jedenastkę. Zapowiada się więc prawdziwa piłkarska uczta. 

Najnowsze