Bułka do tej pory nie odnalazł jeszcze miejsca, w którym mógłby grać regularnie, ale w trakcie swojej niedługiej kariery zdążył dzielić już szatnię z gwiazdami światowego formatu. Najpierw pukał do bram składu Chelsea, później natomiast trafił do PSG, gdzie na początku sezonu 2019/2020 rozegrał nawet jedno spotkanie w Ligue 1. Nie wiadomo, gdzie utalentowany golkiper będzie kontynuował swoją przygodę z futbolem, ale na pewno ma chrapkę by trafić w miejsce umożliwiające mu stałą grę.
Umięśniony Lewandowski miał cudowną noc! Obudził się u boku pucharu Ligi Mistrzów [ZDJĘCIE]
Teraz jednak będzie musiał się zmierzyć ze sporymi problemami w życiu prywatnym. Pod koniec maja prowadząc sportowe auto Lamborghini Huracan Evo Spyder piłkarz miał wypadek, w którym mocno ucierpiał 56-letni kierowca samochodu marki Hyundai, trafiając do szpitala z obrażeniami. Jak informuje portal SportoweFakty.wp.pl, gdy Bułka pojawi się w Polsce na początku września na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji, usłyszy zarzut o spowodowanie wypadku, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Wspomniany serwis podkreśla powołując się na swoje informacje, że zawodnik od samego początku współpracuje z policją i nie odmówił składania zeznań. Cała sprawa dla gracza z pewnością jest mocno niekomfortowa i chciałby ją jak najszybciej rozwiązać. Kolejne dni mogą przynieść kolejne wieści w tej sprawie.