Bułgarski napastnik Wisły Cwetan Genkow (27 l.) jest przekonany, że pierwsza przeszkoda jest do pokonania.
- Skonto zagrało u siebie bardzo defensywnie, trudno było nam się przebić przez mur, który ustawili. Ale najważniejsze zadanie wykonaliśmy: wygraliśmy na wyjeździe. W rewanżu Łotysze nie będą już się tylko bronić, muszą zaryzykować. Postaramy się to wykorzystać i awansować do III rundy - mówi "Super Expressowi" Genkow.
Liteks jest silny
W III rundzie rywalem mistrza Polski będzie zapewne mistrz Bułgarii Liteks Łowecz, który pokonał 2:1 na wyjeździe czarnogórski Mogren Budva.
- Liteks nie jest mistrzem z przypadku, od dwóch lat dominuje w lidze bułgarskiej. Ostatni tytuł wywalczył bardzo pewnie, jedyną porażkę poniósł pod koniec ligi, gdy było wiadomo, że nikt go nie dogoni - przestrzega Genkow (który strzelił dwa gole Liteksowi w wygranym przez Wisłę 2:1 sparingu w Holandii).
Rywal Cupiała jest zapaśnikiem
Właściciel Wisły Bogusław Cupiał marzy, aby jego klub w końcu zagrał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Takie same ambicje ma szef Liteksu Grisza Ganczew, były zapaśnik.
- Od dwóch lat Liteks gra niemal w tym samym zestawieniu - opowiada Genkow. - Mocna jest linia obrony, w której występuje trzech reprezentantów Bułgarii: Bodurow, Nikołow i Zanew. W pomocy podporą jest serbski kapitan Jelenković i kadrowicz Janew. W ataku groźny Todorow, który grał w Premier League. To właśnie on strzelił teraz dwa gole Czarnogórcom, a przed 12 laty w eliminacjach Ligi Mistrzów trzy razy pokonał bramkarza Widzewa Łódź.
- Ale liga bułgarska zaczyna sezon dopiero 6 sierpnia, czyli już po meczach z Wisłą - zaznacza Genkow.
Stawia na Lokomotiw
Bułgarski napastnik Wisły cieszy się, że w III rundzie Ligi Europejskiej być może dojdzie do jeszcze jednej konfrontacji polsko-bułgarskiej: Śląska Wrocław (jeśli przejdzie Dundee) z Lokomotiwem Sofia.
- Stawiam na Lokomotiw, bo to dobra drużyna i czwarta siła w moim kraju - przyznaje Genkow. - W poprzednim sezonie Śląsk pokonał Wisłę 2:0, ale z moim byłym klubem tak łatwo wicemistrzom Polski nie pójdzie - prorokuje Genkow.
NIE PRZEGAP!
Wisła - Skonto, dziś, Polsat Sport, godz. 20.30