Erling Haaland rozegrał w tym sezonie 31 meczów we wszystkich rozgrywkach, zdobywając 28 bramek. Bilans imponujący, biorąc pod uwagę fakt, że król strzelców Premier League poprzedniego sezonu w tym miał całkiem sporo problemów ze zdrowiem. Najpoważniejsza z nich miała miejsce na przełomie grudnia i stycznia, co wykluczyło go z gry na prawie dwa miesiące.
We wtorek reprezentant Norwegii wziął udział konferencji prasowej przed meczem Manchesteru City z Kopenhagą. Pierwsze spotkanie w stolicy Danii zakończyło się zwycięstwem mistrzów Anglii 3:1. W rewanż na Etihad Stadium Anglicy również będą zdecydowanym fawarytem, a awans City wydaje się formalnością. Supersnajper "Obywateli" nie zawahał się wymienić nazwiska polskiego bramkarza, gdy został zapytany o wyróżniającego się zawodnika przeciwnika.
– Nie pamiętam jego nazwiska, ale podoba mi się bramkarz. Widać przede wszystkim, że dobrze gra nogami, dlatego zwróciłem na niego największą uwagę. Myślę, że w Kopenhadze jest wielu dobrych graczy. Spójrzcie na ich mecze przeciwko Bayernowi Monachium i Manchesterowi United. Zagrali niesamowicie – powiedział 23-latek.
Kamil Grabara już od nowego sezonu będzie piłkarzem VfL Wolfsburg. Niemiecki klub potwierdził transfer już na początku września ubiegłego roku. Polski bramkarz kosztował ich ok 13,5 mln euro. W hierarchii bramkarzy reprezentacji Polski wciąż jest jednak daleko. Niekwestionowaną "jedynką" dla selekcjonera Michała Probierza jest Wojciech Szczęsny, na ostatnim zgrupowaniu kadry ponadto byli Marcin Bułka i Łukasz Skorupski, a nie od dziś wiadomo, że Probierz bardzo ceni również Bartłomieja Drągowskiego (podczas ostatniego zgrupowania kadry był kontuzjowany, w jego miejsce wskoczył Bułka).