Na Półwyspie Iberyjskim koronawirus wciąż zbiera swoje żniwo i nie wygląda, by w najbliższych tygodniach miało się to zmienić. A to właśnie w Hiszpanii i Portugalii mają odbyć się decydujące spotkania w Lidze Mistrzów 2019/20. W rewanżu 1/8 finału na Camp Nou FC Barcelona podejmie Napoli. Problem w tym, że to spotkanie może w ogóle się nie odbyć. Katalonii poważnie grozi odcięcie od świata. Lokalne władze rozważają plan izolacji ze względu na stały, duży przyrost zakażeń koronawirusem. Sporo mówi się także o hiszpańskiej drużynie Fuenlabrada, w której potwierdzono już 20 przypadków zachorowania na COVID-19. W Portugalii natomiast UEFA zaplanowała finałowy turniej, w którym zagra osiem najlepszych drużyn. Tamtejsza społeczność uważa, że taka impreza niesie ogromne ryzyko.
Robert Lewandowski jednak dostał Złotą Piłkę 2020! To nie jest żaden żart!
Mimo tego, że szef UEFA Aleksander Ceferin w uspokajającym tonie wypowiadał się o organizacji imprezy, to Portugalczycy po prostu boją się najazdu turystów na ich miasto. Bo choć na trybunach nie pojawi się nikt, to jeśli miasto nie zostanie odizolowane, nikt nie zabroni kibicom przyjechać do stolicy kraju i wspierać swoje drużyny na tamtejszych ulicach.
Anna Lewandowska pokazała WYPASIONY zegarek. Sprzęt tak BAJERANCKI, że głowa pęka [ZDJĘCIE]
- Będziemy rozgrywać mecze bez kibiców do odwołania. Nie podejmiemy żadnego ryzyka. Jak wszyscy, czułbym się lepiej, gdyby publiczność była na stadionach. Jestem jednak optymistą i mam wielką nadzieję, że kibice będą mogli jak najszybciej wrócić - mówił Ceferin. Plan UEFA na turniej w Lizbonie przewiduje m.in. oddzielne, dostępne na wyłączność, hotele dla wszystkich drużyn.