Trudno się dziwić tym słowom. Kibice Legii wystawili Polsce tragiczną wizytówkę w Lidze Mistrzów. Najpierw rozrabiali podczas spotkania Ligi Mistrzów Legia - Borussia, a przed 3. kolejką rozgrywek bili się z policją przed stadionem w Madrycie. Klub ze stolicy Polski już wyciągnął z tych wydarzeń odpowiednie konsekwencje, znacznie zmniejszając pulę biletów na wyjazdy w europejskich pucharach i zwiększając kontrolę kupujących, ale to może nie wystarczyć. UEFA już przygląda się sprawie. Być może zadecyduje o całkowitym zakazie przyjazdu gości do Dortmundu. Mówi się nawet o wykluczeniu Legii z rozgrywek, ale ten scenariusz jest mało prawdopodobny.
W Borussii nie mają zamiaru użerać się z kibolami. Dyrektor wykonawczy klubu ma nadzieję, że federacja odpowiednio zajmie się przyjezdnymi. - Słyszałem, że UEFA planuje zakazać kibicom Legii przyjazdu do Dortmundu na mecz z Borussią, ale decyzje jeszcze nie zapadły. Nie miałbym nic przeciwko temu - przyznał w rozmowie z "Der Westen" dyrektor wykonawczy BVB Hans-Joachim Watzke.