Roberto Firmino, Naby Keita, Liverpool

i

Autor: East News Roberto Firmino i Naby Keita

FC Porto odprawione z kwitkiem. Liverpool z bezpieczną przewagą przed rewanżem w Portugalii

2019-04-09 22:42

Jeśli przed meczem ćwierćfinałowym były jakiekolwiek wątpliwości, kto jest faworytem dwumeczu Liverpool - FC Porto, to po pierwszej połowie na Anfield Road zostały one rozwiane. The Reds nie pozwolili rywalom na zbyt wiele i sami zdobyli dwie bramki, które przed rewanżem w Portugalii stawiają ich w znakomitej sytuacji.

Liverpool - FC Porto 2:0 (2:0)
Bramki:
Naby Keita 5, Roberto Firmino 26

Żółte kartki: Soares, Felipe

Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Lovren, Van Dijk, Milner - Henderson, Fabinho, Keita - Salah, Firmino (82. Sturridge), Mane (73. Origi)

FC Porto: Casillas - M. Pereira (77. Fernando), Felipe, Militao, Telles - Corona, D. Pereira, Torres (73. Costa), Otavio - Marega, Soares (62. Brahimi)

O ile przed 1/8 finału Ligi Mistrzów Liverpool mógł mówić o pechu, tak po losowaniu par ćwierćfinałowych fani z Anfield Road nie mogli narzekać. FC Porto było teoretycznie najsłabszym rywalem, na jakiego The Reds mogli trafić. Obie drużyny znają się doskonale. W ubiegłym roku angielski zespół również spotkał się z Portugalczykami, których w 1/8 finału odprawił z kwitkiem. Kibice Liverpoolu liczyli na powtórkę z rozrywki.

Ich nadzieje zostały bardzo szybko urzeczywistnione. Podopieczni Juergena Kloppa od pierwszych minuty spotkania pokazywali, kto jest zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Gospodarze na prowadzenie wyszli po pięciu minutach gry. Doskonałym przerzutem do Sadio Mane popisał się James Milner.

Senegalczyk będąc na lewym skrzydle zagrał do Roberto Firmino, a ten z kolei odegrał do Naby'ego Keity. Zawodnik rodem z Gwinei uderzył z szesnastu metrów, piłka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy FC Porto i wpadła w okienko bramki. Był to jednak dopiero początek problemów drużyny z Portugalii. Liverpool z duża łatwością przedzierał się pod pole karne rywali.

Środkowi obrońcy zagrywali długie piłki do bocznych stref boiska. Sprawiało to ogromne problemy rywalom. Smoki miały duży kłopot, aby opuścić własną połowę boiska. Wysoki pressing The Reds uniemożliwiał im swobodne rozgrywanie piłki, przez co notowali mnóstwo strat w okolicach środkowej strefy.

W dwudziestej szóstej minucie Liverpool podwyższył prowadzenie. Kapitalnym prostopadłym podaniem popisał się Jordan Henderson. Wykorzystał je Trent Alexander-Arnold, który wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę Roberto Firmino. Brazylijczyk umieścił ją następnie w pustej bramce. Porto ocknęło się dopiero pod koniec pierwszej części spotkania.

Był to jednak jednorazowy zryw. Sam na sam z Alissonem Beckerem w trzydziestej minucie wyszedł Moussa Marega. Bramkarz Liverpoolu zdołał skrócić kąt i zawodnik z Mali uderzył wprost w jego nogę. Chwilę później swojego drugiego gola mógł zdobyć Firmino, ale tym razem w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę.

Po zmianie stron Liverpool znów ruszył do ataków. W czterdziestej dziewiątej minucie piłka ponownie wylądowała w bramce FC Porto. Mane wykorzystał dobre dośrodkowanie Hendersona, ale sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną Senegalczyka. Sytuacja była sprawdzana przez VAR, bo o spalonym decydowały milimetry, ale pierwotna decyzja została utrzymana.

W drugiej połowie tempo spotkania nie było już tak wysokie. Przede wszystkim Liverpool nie atakował już z tak dużą zawziętością, co nie oznaczało, że nie miał przewagi. Smoki tylko nieznacznie częściej przenosiły grę na połowę rywali, a Alisson musiał interweniować tylko parę razy.

Piłkarze The Reds częściej próbowali za to strzałów z dystansu. Na bramkę Ikera Casillasa zza pola karnego uderzał i Mane i Mohamed Salah i James Milner. Efekt za każdym razem był bardzo podobny. Ich strzały albo mijały bramkę, albo były blokowane przez obrońców FC Porto. Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie i Liverpool pojedzie do Portugalii z dwubramkową zaliczką.

Liverpool - FC Porto

Witamy w relacji z meczu Liverpool - FC Porto. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 21:00. Bądźcie z nami!

Dobry wieczór! Zapraszamy na relację na żywo z meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu Liverpool zmierzy się z FC Porto.

Po paru tygodniach przerwy wracają wielkie emocje związane z Champions League. W grze o najcenniejsze klubowe trofeum zostało osiem drużyn. Wśród nich Liverpool i FC Porto. Faworytem tego dwumeczu jest niewątpliwie ekipa z Anglii, ale Liga Mistrzów już nie takie niespodzianki widziała.

The Reds mieli zdecydowanie trudniejszą drogę do ćwierćfinału. W poprzedniej rundzie musieli wyeliminować Bayern Monachium, który przed sezonem zaliczany był do grona faworytów Ligi Mistrzów. Porto natomiast dopiero po dogrywce zapewniło sobie awans w rywalizacji z AS Roma.

Zespół z Anfield Road i Smoki znają się doskonale. W fazie pucharowej Champions League rywalizowały ze sobą również w ubiegłym sezonie. Wówczas Liverpool sprawę awansu przesądził już w pierwszym spotkaniu. W Portugalii wygrał 5:0 i ze spokojem przystępował do meczu rewanżowego. Kibice The Reds mają nadzieję na podobny przebieg dwumeczu w tym roku.

Przed hymnem Ligi Mistrzów na Anfield tradycyjnie rozbrzmiał hymn Liverpoolu, You'll Never Walk Alone. Przyznajcie, oba wywołują ciarki, prawda?

Piłkarze obu drużyn są już na murawie. Za chwilę początek spotkania!

Zaczynamy!

3'

Nieco nerwowo zaczęli gospodarze. Kilka nieudanych zagrań, w tym wykop Alissona. Porto miało rzut z autu w pobliżu pola karnego Liverpoolu. Po dośrodkowaniu z prawej strony do piłki w polu karnym doszedł Marega. Uderzył z woleja, ale niecelnie.

5'

GOOOOOOOOOL! Naby Keita!

The Reds bardzo szybko opanowali nerwowość! Po długim zagraniu do Sane, Senegalczyk zagrał do Firmino, który był w polu karnym. Ten z kolei wycofał piłkę do Keity. Pomocnik gospodarzy uderzył na bramkę, futbolówka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy Porto i wpadła w samo okienko.

9'

Dwie kontrowersyjne decyzje sędziego. Najpierw nie przerwał gry po tym, jak w kleszcze wzięty został Marega, a następnie nie użył gwizdka, gdy odepchnięty został Salah. Czyżbyśmy mieli zobaczyć twardą męską grę? W końcu jesteśmy na Wyspach.

13'

Gospodarze błyskawicznie potrafią przenieść grę pod pole karne rywali. Ofensywnie nastawieni są boczni obrońcy, na których dalekie piłki posyłają środkowi obrońcy. Liverpool ustawiony bardzo szeroko, co sprawia problemy rywalom.

15'

Ogromne problemy mają piłkarze portugalskiego klubu, aby przekroczyć linię środkową boiska. Liverpool naciska rywali bardzo wysokim pressingiem. Porto notuje mnóstwo strat w środkowej strefie.

17'

Po długiej przerwie goście zawędrowali pod pole karne rywali. W szesnastce znalazł się Soares, który podaniem szukał Maregi. Zawodnik z Mali doszedł do piłki, ale przy oddawaniu strzału sfaulował Van Dijka.

21'

Ależ pudło Salaha! Po błędzie zawodników Porto Egipcjanin wyszedł sam na sam z Casillasem. Nie trafił jednak w bramkę!

24'

Czasami ciężko nadążyć za grą obu zespołów. Choć to Liverpool ma zdecydowaną przewagę, to Porto stara się grać szybko, z pierwszej piłki. Tempo spotkania może się podobać.

26'

GOOOOOOOOOL! Roberto Firmino!

To musiało się tak skończyć! Cudowna akcja w wykonaniu The Reds, a podanie Hendersona do Alexandra-Arnolda to wisienka na torcie. Boczny obrońca został uruchomiony prostopadłym zagraniem, a następnie z kilku metrów wyłożył piłkę Firmino, który umieścił ją w pustej bramce.

30'

Alisson zatrudniony pierwszy raz w tym spotkaniu! Marega wyszedł sam na sam z Alissonem, ale uderzył wprost w jego nogę.

31'

I jeszcze raz Marega! Po rzucie rożnym obrońcy Liverpoolu wybili piłkę na linię szesnastki. Futbolówka po zagraniu Otavio wróciła jednak na dziesiąty metr skąd z półobrotu uderzył Malijczyk. Wprost w Alissona.

34'

A teraz odpowiedź Liverpoolu! Ponownie jedno długie zagranie wystarczyło, aby Porto miało się czego obawiać. Z prawej strony pola karnego piłkę na drugi kraniec szesnastki przerzucił Henderson. Znalazł się tam Firmino, który uderzył z woleja. Brazylijczyk źle trafił w futbolówkę, która przeleciała wysoko nad bramką.

38'

Goście chcieli przechytrzyć rywali nietypowym rozegraniem rzutu wolnego, ale we wszystkim połapał się Mane, który przechwycił futbolówkę.

42'

Niesamowity jest pressing Liverpoolu. Casillas zagrał piłkę ręką do Maxi Pereiry, a przy reprezentancie Urugwaju było już dwóch zawodników w czerwonych koszulkach.

Koniec pierwszej połowy!

Liverpool jest bezlitosny dla swoich rywali. Dominacja gospodarzy jest ogromna i niewiele wskazuje na to, aby Porto miało zmienić ten stan rzeczy. Szybciej spodziewamy się kolejnych bramek dla The Reds.

Kapitalna statystyka Firmino. Brazylijczyk był "zamieszany" przy 12 bramkach w 11 domowych spotkaniach Ligi Mistrzów.

Zaczynamy drugą połowę spotkania!

49'

Piłka ponownie w siatce Porto! Ale tym razem sędzia odgwizdał pozycję spaloną Sadio Mane. Senegalczyk był na milimetrowym spalonym.

53'

Bardzo dobry kontratak w wykonaniu Liverpoolu! W kilka sekund przenieśli grę spod jednego, pod drugie pole karne. Piłkę na piętnastym metrze od bramki Porto otrzymał Salah, ale w oddaniu precyzyjnego strzału przeszkodził mu Danilo Pereira.

57'

Podopieczni Juergena Kloppa grają nieco spokojniej. Mają sporą zaliczkę i z większą precyzją mogą budować swoje akcje. Porto natomiast wyczekuje na możliwość stworzenia kontrataku.

Ponad 2 tysiące fanów z Portugalii zasiadło dziś na Anfield.

60'

Po ładnej indywidualnej akcji Firmino strzału z dystansu spróbował Milner. Zawodnik gospodarzy został jednak skutecznie zablokowany.

64'

Salah po swoim ostatnim rajdzie mógł jedynie rozłożyć ręce. Egipcjanin "wjechał " w pole karne, technicznym strzałem szukał długiego rogu bramki Porto, ale piłka zatrzymała się na głowie pierwszego obrońcy gości.

66'

Smoki nieco częściej goszczą na połowie rywali niż miało to miejsce w pierwszej odsłonie, ale Alisson nadal jest bezrobotny.

69'

Marega z kolejnym celnym strzałem. Malijczyk był w bardzo trudnej sytuacji, ale uderzył ostrego kąta. Niewielkie problemy ze złapaniem futbolówki miał Alisson, ale ostatecznie padła ona jego łupem.

73'

Po jednej zmianie w obu drużynach. W zespole Liverpoolu plac gry opuścił Mane, a pojawił się Origi, natomiast w FC Porto Costa zastąpił Torresa.

75'

I Origi szybko zameldował się na boisku. Belg został sfaulowany tuż przed polem karnym. Liverpool krótko rozegrał rzut wolny i z dystansu uderzył Henderson. Jego strzał został zablokowany.

80'

Dwubramkowa zaliczka przed rewanżem to bezpieczna przewaga, ale po pierwszej połowie wydawało się, że będzie ona większa. Liverpool zdecydowanie zmniejszył tempo rozgrywania akcji.

85'

Dość przypadkowa sytuacja mogła skończyć się fatalnie dla Salaha. Egipcjanin niebezpiecznie nastąpił na nogę Danilo Pereiry i sędzia konsultował się z VAR-em, czy piłkarz Liverpoolu nie powinien zobaczyć czerwonej kartki. Na szczęście dla Salaha obyło się bez żadnego upomnienia, co jest nieco zaskakujące.

Koniec meczu!

Druga połowa nie była już tak porywająca, jak pierwsza, ale dla Liverpoolu ma to niewielkie znaczenie. The Red mają solidną zaliczkę przed rewanżem w Portugalii. FC Porto musi zdecydowanie poprawić swoją grę, jeśli myśli o awansie.

To wszystko z naszej strony. Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl! Dobranoc.

Najnowsze