Raków przystąpi do gry na Cyprze z identyczną zaliczką, jaką miał w poprzedniej rundzie, w walce z Karabachem Agdam. Tam udało mu się ją obronić, po remisie 1:1 awansował dalej. Teraz – poza samym awansem do fazy play off eliminacji LM – niebagatelna jest także stawka finansowa: uczestnik czwartej rundy zagwarantowaną ma premię w wysokości 5 mln euro. I to niezależnie od faktu, czy awans wywalczy w 90 minut, w 120 czy też po rzutach karnych.
„Super Express”: - Traf chciał, że dostał pan w lidze szansę bronienia rzutu karnego. Myśli pan, że w Limassol mogą być „jedenastki”?
Vladan Kovacević: - Mam nadzieję, że karnych nie będzie! Wierzę – tak jak wierzyłem przed rewanżem z Karabachem – że albo wygramy, albo przynajmniej zremisujemy i wejdziemy do play off bez konieczności rozstrzygania rywalizacji w karnych. Bo to loteria.
- Loteria loterią, ale pan pokazywał w minionych sezonach, że potrafi je pan bronić. A czemu w Gliwicach się nie udało?
- Przed każdym meczem analizujemy zawodników wykonujących rzuty karne u rywali. Czasem w trakcie meczu ja czuję inaczej niż trener, inaczej niż wynika z tych analiz. W Gliwicach instynktownie poszedłem w jeden róg, ale instynkt... to też jest tylko szansa pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Tym razem przeciwnik mnie przechytrzył.
- Piast – podobnie jak wcześniej Aris – strzelił wam gola w samej końcówce. Dekoncentracja w grze obronnej?
- Za łatwo rywalom przychodzi zdobywanie tych bramek. Tego nie wolno nam powtórzyć w kolejnych meczach.
- Generalnie w Gliwicach to nie był Raków, do którego przyzwyczailiście swych fanów. Mają się martwić?
- Prawdę mówiąc też nie spodziewałem się tego, co zobaczyłem w Gliwicach. Nie wiem, czy Rakowowi od chwili, w której zostałem jego zawodnikiem, zdarzyło się zagrać gorsze 45 minut! W Limassol nie wolno nam zagrać na takim poziomie, jak w pierwszej połowie przeciw Piastowi. Bo jeśli się nam to przydarzy, przyjdzie nam walczyć tylko o Ligę Europy. A przecież nie o to chodzi. Więc nauczka jest bardzo dobra.
- Przed meczem w Limassol macie minimalną zaliczkę. Czyli będziecie mogli zagrać z kontry?
- Musimy zagrać tak, żeby osiągnąć wynik, który nas interesuje. Jeżeli Aris będzie zastosuje wysoki, mocny pressing, być może momentami skuteczna okaże się gra długimi piłkami, na napastnika. Strasznie ważne – może najważniejsze - będzie zbieranie drugich piłek w środku pola
- W Baku doświadczyliście „klimatycznego piekła”. Na Cyprze pogoda będzie mieć znaczenie?
- Pogoda nie może być żadnym alibi dla nas.