AC Milan w półfinale Ligi Mistrzów! Dwa niewykorzystane karne i kontrowersje po decyzji Marciniaka. Napoli poza LM!

Napoli - AC Milan 1:1 (0:1)

Bramki: Osimhen 90+3 - Giroud 43'

Żółte kartki: Di Lorezno - Maignan, Hernandez

Napoli: Meret - Di Lorenzo, Rrahmani (77. Ostigard), Jesus, Rui (34. Olivera) - Ndombele (63. Elmas), Lobotka, Zieliński (75. Raspadori) - Politano (34. Lozano), Osimhen, Kwaraczkelia

AC Milan: Maignan - Calabria, Kjaer, Tomori, Hernandez - Krunić, Tonali - Diaz (59. Messias), Bennacer, Leao (84. Saelemaekers) - Giroud (68. Origi)

Pierwsze starcie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów pomiędzy AC Milan a Napoli nie zawiodło. Nawet postronni fani mogli z wypiekami na twarzy śledzić poczynania zawodników obu drużyn. Mimo że i gospodarze jak i goście mieli kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki, w starciu na San Siro padła tylko jedna bramka autorstwa Ismaela Bennacera. Dzięki Algierczykowi Milan był bliżej półfinał Champions League.

Nie inaczej było z rewanżem w Neapolu. Od pierwszych minut gospdoarze rzucili się do ataków i były momenty, kiedy mistrzowie Włoch nie wychodzili z własnego pola karnego. Szarżował Kwicza Kwaraczkelia, strzałów próbował Matteo Politano, czy Piotr Zieliński. Żadne uderzenie nie chciało jednak znaleźć drogi do bramki Milanu.

I paradoksalnie to goście mieli pierwszą stuprocentową okazję na zdobycie bramki. W 22. minucie w polu karnym Napoli faulowany był Rafael Leao, a sędzia Szymon Marciniak wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Olivier Giroud. Francuz okazał się gorszy w pojedynku z Alexem Meretem, który wyczuł zamiary rywala i odbił strzał.

Co za błąd Szymona Marciniaka! Polak pomylił się w hicie, powinien to gwizdnąć!

Napoli wciąż przeważało, wciąż naciskało. Jednak to, co Giroud nie udało się w 22. minucie udało się w 43. Fenomenalnym rajdem popisał się Leao, który przebiegł sześćdziesiąt metrów z piłką, minął kilku rywali i wyłożył futbolówkę Francuzowi. Giroud tym razem się nie pomylił i dał prowadzenie Giallorossim. Druga połowa mogła zacząć się dla gospodarzy świetnie.

Z bliskiej odległości w bramkę nie trafił jednak Kwaraczkelia, który podobną nieskutecznością "popisał się" również w 58. minucie, kiedy to ponownie przeniósł bramkę nad poprzeczką. Kolejne fragmenty spotkania to świetna obrona Milanu, który nie pozwalał rywalom na zbyt wiele. Dopiero w 82. minucie zrobiło się bardzo gorąco pod bramką Mike Maignana.

Szymon Marciniak dopatrzył się zagrania ręką Fikayo Tomoriego i podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę chciał zamienić Kwaraczkelia. Maignan stanął jednak na wysokości zadania i obronił uderzenie Gruzina. Nadzieje neapolitańczykom dał jeszcze Victor Osimhen. Nigeryjczyk trafił w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Chwilę później mecz został zakończony i Milan mógł świętować awans do półfinału.