- Z drugiej strony nic wielkiego się nie stało, bo przecież wracamy do Warszawy z dobrym wynikiem. Nie wiem, dlaczego przed przerwą wyglądało to tak źle. Może kilku młodych przerosła presja, może za bardzo wzięli sobie do głowy te wszystkie informacje o tym, o jaką stawkę toczy się mecz, ile Polska czeka na Ligę Mistrzów itd. Na szczęście po przerwie wszystko już funkcjonowało dużo lepiej. To jest dwumecz, który trwa 180 minut i naprawdę nie ma się czym martwić, bo myślę, że w Warszawie wygramy - uważa prezes Leśnodorski.
Szef Legii na pytanie, czy w przypadku odpadnięcia z rywalizacji o Champions League pracę straci trener Jan Urban, mówi: - Przede wszystkim to jeszcze nie odpadliśmy i wierzę, że nie odpadniemy. Dlatego nie ma o czym mówić. A nawet gdyby, nie daj Bóg, coś się stało, to Jan Urban na pewno nie zostanie zwolniony - ucina spekulacje Leśnodorski.