Fani Realu Madryt oraz zawodnicy "Królewskich" i trener Carlo Ancelotti mogli przecierać oczy ze zdumienia, gdy na Estadio Santiago Bernabeu, w meczu 2. kolejki Ligi Mistrzów nie królował Real, a Sheriff Tyraspol. Ekipa z Mołdawii nie tylko wyszła na prowadzenie już po 25. minutach, ale była w stanie strzelić także drugą bramkę, która ostatecznie dała jej wygraną. Przed meczem oczywiście "Królewscy" wskazywani byli jako murowany faworyt tego starcia, przez co Carlo Ancelotti musiał się gęsto tłumaczyć podczas spotkania z mediami po meczu. - Takie drużyny jak Sheriff starają się grać poprzez wykorzystanie drobnych błędów ze strony przeciwnika i to im się udało. To dla nas bardzo dobra lekcja kolejne mecze. Dzisiaj zawiodły szczegóły w naszej grze... aut, dośrodkowanie, rzut rożny, czy niepotrzebny faul - wyznał Włoch na konferencji po sensacyjnej porażce Realu w Lidzie Mistrzów.
PSG wygrywa z Manchesterem City! Messi w końcu z bramką!
Szkoleniowiec madryckiej ekipy nie ukrywał, że zarówno jemu, jak i jego piłkarzom towarzyszą skrajne emocje. - Jesteśmy bardziej smutni, niż zmartwieni. Graliśmy bardzo intensywnie i pokazaliśmy zaangażowanie, ale to nie wystarczyło. Ogólnie jednak dobrze oceniam postawę drużyny - stwierdził trener "Królewskich" cytowany przez hiszpańską "Marcę". Po 2. kolejkach, na pierwszym miejscu w grupie D rozsiadł się... Sheriff Tyraspol, który ma komplet punktów. Tuż za nimi jest Real z dorobkiem trzech oczek, a dalej Inter oraz Szachtar z jednym punktem.
Zlatan Ibrahimović wraca do reprezentacji Szwecji! Mamy oficjalne potwierdzenie