Jerzy Dudek

i

Autor: East News

Real - Borussia oczami Jerzego Dudka: To może być mecz do jednej bramki, Borussia ma ledwie 20 procent szans

2014-04-02 10:13

Real Madryt podejmuje Borussię Dortmund w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów i pała żądzą rewanżu za to, że rok temu Robert Lewandowski upokorzył „Królewskich” strzelając im cztery gole w jednym meczu. Niestety, na Santiago Bernabeu „Lewy” nie zagra za kartki. Zdaniem Jerzego Dudka, byłego gracza Realu, rywalizacja może zostać rozstrzygnięta już dzisiaj.

„Super Express”: - Rok temu Borussia pokonała w półfinale Real, ale w dzisiejszym meczu nie zagra siedmiu jej piłkarzy, którzy wtedy byli na boisku. Gdybyś był Juergenem Kloppem, to najpierw byś zapłakał nad nieobecnymi, a potem…

Jerzy Dudek:
- Potem otarłbym łzy i zrobił wszystko, aby zneutralizować dwóch najważniejszych graczy rywala – Ronaldo i di Marię. Szansy szukałbym też u pomocnika Realu Xabiego Alonso. Postawiłbym przy nim bliziutko jednego ze swoich piłkarzy, bo po tym jak Alonso przedłużył kontrakt z Realem, to… zdarzają mu się momenty rozkojarzenia. A dobry zespół jest w stanie to wykorzystać. Pytanie tylko do czego zdolna jest Borussia. Bo mam wrażenie, że w porównaniu do poprzedniego roku Real jest dużo mocniejszy, a Borussia jednak sporo słabsza.

- A tak w procentach, ile dajesz Niemcom szans na awans?

- Co najwyżej 20 procent. Kluczowe będą pierwsze minuty. Jeśli Real dobrze zacznie, to może to być mecz do jednej bramki.

- Cristiano Ronaldo ma już w tym sezonie Ligi Mistrzów 13 goli, to tylko jedno trafienie mniej od rekordu Leo Messiego. W takiej formie powinien go bez problemu poprawić…

- W Hiszpanii do strzeleckich statystyk przywiązuje się dużą wagę. Legenda Realu, Alfredo di Stefano nie gra już od ponad 40 lat, a wciąż przypomina się jego osiągnięcia. Myślę, że Cristiano czyta to, co pisze hiszpańska prasa i też nakręca się na te rekordy. On też chciałby, aby za 40-50 lat w Madrycie nadal mówiono głównie o nim. Dlatego nie odpuszcza żadnego meczu. Nawet gdy trener rotuje składem, to Ronaldo i tak gra. Bo chce łamać kolejne bariery.

- Ten dwumecz to być może szansa dla Łukasza Piszczka. Znów pojawiają się plotki, Real się nim interesuje. To piłkarz na miarę „Królewskich”?

- Przed kontuzją na pewno tak. Byłem przekonany, że dałby Realowi więcej niż Alvaro Arbeloa. A teraz? Na miejscu szefów Realu trochę bym jeszcze poczekał, żeby się upewnić, iż Łukasz wróci na ten sam poziom.

- Real walczy nie tylko o triumf w Lidze Mistrzów, ale i o tytuł mistrza Hiszpanii. Tyle że po dwóch ostatnich porażkach jest dopiero trzeci. Jak to się może skończyć?

- Walka będzie do samego końca. Z jednej strony coś mi podpowiada, że wielkich może pogodzić Atletico, mające charyzmatycznego trenera, Diego Simeone, ale z drugiej wierzę, że powtórzy się scenariusz z 2007 roku, kiedy Real odebrał tytuł Barcelonie w ostatniej kolejce.

- Tak się składa, że o tytuł w swoich krajach walczą dwa twoje ukochane kluby. Kto ma większe szanse? Liverpool czy Real?

- Z dwóch powodów Liverpool. Po pierwsze, odpadł z pucharów i może się skupić tylko na lidze, a po drugie ma zabójczy duet Suarez – Sturridge. Każdy wie jaka to siła.

TRANSMISJE Z LIGI MISTRZÓW


Real Madryt – Borussia Dortmund, Canal Plus HD, dziś od 20:40

PSG – Chelsea, nSport, dziś od 20:40

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze