Gra podopiecznych Niko Kovaca w obecnych rozgrywkach nie porywa. Choć Bayernowi zdarzają się przebłyski, takie jak w ostatniej kolejce Bundesligi, gdzie wygrali 6:0 z Wolfsburgiem, to ciężko mówić, aby ich gra zachwycała przez większą część sezonu. Widać to było w środowy wieczór. Bawarczycy nie potrafili przeciwstawić się Liverpoolowi, który zneutralizował wszystkie atuty gospodarzy.
Niewiele zrobił także Lewandowski. Polak nie zawsze radził sobie w starciu z obrońcami The Reds, a w dodatku nie pomagali mu koledzy, którzy dostarczali mu bardzo mało piłek. To kolejny słaby występ napastnika Bayernu w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Lewandowski nie krył rozczarowania po rywalizacji z Liverpoolem. - Nie mieliśmy argumentów. Zagraliśmy bardzo defensywnie, za bardzo asekuracyjnie. Nie podejmowaliśmy ryzyka ani w pierwszym meczu na wyjeździe, ani w rewanżu. Nie próbowaliśmy zaatakować większą liczbą zawodników - powiedział Polak w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.
Lewandowski przyznał ponadto, że sam mógł zrobić nieco więcej. - Może mogłem pokazać więcej, ale nie dałem rady. Inaczej się gra, kiedy wiesz, że drużyna chce atakować i nie czuje strachu. Nasza pewność siebie została zachwiana i to wpłynęło na cały zespół - dodał kapitan reprezentacji Polski.